Lewandowski wrócił do Barcelony, a tu taka heca w sprawie żony. Anna sama się przyznała przed wszystkimi
Robert Lewandowski po meczu naszej reprezentacji z Chorwacją wrócił szybko do Barcelony, gdzie niebawem czekają go klubowe zobowiązania. Na razie musi się jednak skupić na szybkim powrocie do formy po kontuzji, do której doszło podczas wspomnianego meczu. Choć zapewniła dziennikarzy, że z jego "nogą jest okej", to nie dało się nie zauważyć, że piłkarz nieco utykał. Po przylocie do stolicy Katalonii czekała na niego kolejna niespodzianka. Postarała się już o to jego żona Anna.
W ostatnich dniach Robert Lewandowski przebywał w kraju, gdzie zagrał w dwóch meczach naszej reprezentacji. Podczas spotkania z Portugalią z trybun kibicowała mu Anna, która jednak tuż po wyleciała do Barcelony. Miała tam bowiem ważne zobowiązania.
Jak pochwaliła się fanom, jej studio fitness jest już gotowe i szykuje się na wielkie otwarcie. Uradowana podała nawet konkretną datę - 11 listopada.
Fakt ten nie uszedł nawet uwadze hiszpańskim mediom.
"Była karateczka powiększa swoje imperium o nową firmę, która zapowiada się na sukces. Należy pamiętać, że w swojej rodzinnej Polsce ma już pięć firm i ponad 200 pracowników pod swoją opieką. Wszystkie związane są ze zdrowym i aktywnym stylem życia, co stanowi potężny przekaz, który rozpowszechnia także na swoich mediach społecznościowych" - donosiło "Mundo Deportivo".
Nic więc dziwnego, że Anna nie mogła zostać w Polsce na meczu z Chorwacją, który ostatecznie zakończył się remisem 3-3 i groźnie wyglądającym sfaulowaniem Robert, który po spotkaniu wyraźnie utykał na jedną nogę.
Piłkarz też wrócił już do Barcelony, gdzie niebawem czekają go mecze klubowe. Do tego czasu musi jednak wydobrzeć, o co zapewne postara się też ukochana małżonka. Ta czekała na niego już na lotnisku, która przywitała go całusem.
Zgromadzeni na miejscu tamtejsi dziennikarze bardziej niż czułym przywitaniem Lewandowskich byli zainteresowanie stanem piłkarza.
"Szedł normalnie" – przekazano z ulgą w katalońskiej telewizji Esport3.
Chwilę później Anna Lewandowska pochwaliła się na Instagramie, jak pichci dla męża zdrowy i wartościowy posiłek, który zapewne od razu postawi go na nogi.
Tym razem "Lewa" ugotowała pożywną zupę krem z pestkami i drobno pokrojoną marchewką. Na deser było mango, fit babeczki bezcukrowe ciasto czekoladowe z truskawkami i borówkami.
"Robert Lewandowski w domu" - ogłosiła na Instagramie uradowana Anna.
O tym, że Anna przykłada wielką wagę do tego, co jada jej rodzina, nie jest wielką tajemnicą. Swego czasu furorę zrobiły jej "kulki mocy". Jej pociechy także już świetnie radzą sobie z wyborami odpowiednich produktów.
"Myślę, że są przyzwyczajone do tego, co jest w lodówce i potrafią rozpoznawać, co jest zdrowe, a co niezdrowe. Ja oczywiście pozwalam im spróbować - jak są jakieś urodziny - słodyczy, czy tortu - w Hiszpanii jest tego dużo. Ale najpierw im tłumaczę, jaka będzie konsekwencja zjedzenia tego i jak mogą się czuć, żeby to sobie wyobraziły" - chwaliła się w rozmowie z Onetem Anna Lewandowska.
Kibicom pozostaje zatem trzymać kciuki, aby dzięki opiece żony Robert szybko wrócił do formy.
Zobacz także:
Lewandowscy chcieli zachować to w tajemnicy. Nagle prawda wyszła na jaw
Lewandowska mówi o tym, jaka jest. Nie każdy wiedział, jak naprawdę wygląda jej życie
To jemu zawdzięcza to, kim jest. Do dziś nie pogodził się z jego odejściem