Lichtman o grobie Krzysztofa Krawczyka: "To jakaś dyskoteka"
Kwestia szacunku dla miejsca spoczynku jednego z największych polskich piosenkarzy, Krzysztofa Krawczyka, nie jest jedynie problemem prywatnym. Marian Lichtman, jeden z najbliższych przyjaciół Krawczyka, podnosi tę kwestię, wskazując, że grób artysty jest traktowany niestosownie.
Podczas konferencji 60. Festiwalu w Opolu Krzysztof Lichtman, w rozmowie z jednym z serwisów plotkarskich, zwrócił uwagę na niepokojące zjawisko. Z jego słów wynika, że grobowiec Krzysztofa Krawczyka jest traktowany jak miejsce widowiskowe, co jest nie do zaakceptowania. Muzyk nazwał grób przyjaciela "dyskoteką" i "teatrem".
Lichtman porównał sytuację na cmentarzu do śmierci Elvisa Presleya, twierdząc, że nie było tam takiej "szopki". Wyraził swoje zdumienie, widząc, jak cmentarz staje się miejscem koncertów.
"Oni na tym korzystają, bo się o nich dużo mówi. Jak sprawa [sądowa - przyp. red.] będzie zakończona, to już nikt nie będzie o nich mówił. Ale tego już wystarczy. To jest takie, żeby coś pisać. Po co robić dyskotekę na cmentarzu? Różni wielcy ludzie odeszli z tego świata, czy ktoż z tego robił taką szopkę? Niech ten grób będzie, niech będą tony kwiatów" - powiedział Marian Lichtman w rozmowie z Pomponikiem.
Przyjaciel Krawczyka wyraził też swoje obawy dotyczące nieustającej medialnej bitwy między bliskimi artysty. Przez długie miesiące wdowa po muzyku, Ewa Krawczyk i jego syn, Krzysztof Junior, toczyli sądowy spór o spadek po legendarnym wokaliście. Lichtman zaznaczył, że on sam nie ustąpi w walce o sprawiedliwość dla Krzysztofa Juniora.
"Druga strona musiałaby pójść po rozum do głowy. Na razie ten rozum im nie przychodzi, ale liczymy, że w końcu się opanują, bo on na pewno dostanie swoją część, którą jemu tata zostawił. Oni odpychają to, ale tak w nieskończoność nie można. Miejmy nadzieję, że wkrótce się sprawa wyjaśni" - zaznaczył Lichtman.
"Krzysztof Krawczyk zawsze mówił mi, że synowi zostawi połowę majątku. Jak do tego doszło, że nic nie zostawił? Para ta (Ewa Krawczyk i Andrzej Kosmala - przyp. red.) próbuje dla siebie zachować wszystko, zarabiać na zmarłym artyście kosztem bezbronnego syna. Krzysztof Krawczyk, gdyby wiedział co się stanie, nie dopuściły do tego. Niestety tego nie przewidział..." - pisał wcześniej Lichtman na swoim Facebooku.
Działania Lichtmana, zarówno jego publiczne wystąpienia jak i zaangażowanie w sprawę Krawczyka Juniora, pokazują, że pamięć o Krawczyku jest wciąż żywa i nadal porusza serca jego najbliższych. Niemniej, pytanie o to, jak powinniśmy godnie czcić pamięć o zmarłych, wciąż pozostaje otwarte.
Zobacz też:
Justyna Kowalczyk pożegnała męża: Był najcudowniejszy
Syn Krzysztofa Krawczyka przerażony pomysłem macochy. Dlaczego wysyła go do grobu?
Żona ujawnia intymne sekrety Krawczyka. "Malował się za mocno, farbował włosy"...
To była wielka tajemnica Krzysztofa Krawczyka. Wyszła na jaw po jego śmierci