Lichtman zaapelował do wdowy po Krawczyku. Chodzi o Juniora: "On nic nie dostał"
Marian Lichtman nie mógł dłużej milczeć w sprawie Krzysztofa Igora Krawczyka. Muzyk przejęty losem jedynego syna swojego zmarłego przyjaciela zaapelował do Ewy Krawczyk. Artysta chce sprawiedliwości ws. podziału majątku i spadku!
Konflikt na linii Ewy Krawczyk i Krzysztofa Igora Krawczyka trwa nieprzerwanie od śmierci Krzysztofa Krawczyka. Tuż po odejściu wybitnego artysty okazało się, że w ten w testamencie cały swój majątek zapisał żonie.
Oczywiście takie działanie wzbudziło w publiczności ogromne kontrowersje, a od 2021 roku fani Juniora komentują sprawę spadkową i uważają, że wdowa po muzyku powinna odstąpić część dóbr swojemu jedynemu pasierbowi.
Tak się jednak nie stało, chociaż Juniorowi przysługuje zachowek po ojcu. Teraz głos w sprawie syna Krawczyka zabrał sam Marian Lichtman, który ma dość poczynań Ewy.
Oto co wyjawił!
Marian Lichtman po śmierci przyjaciela ochoczo komentuje wydarzenia z życia wdowy i Juniora. Muzyk nie kryje, że stoi po stronie Krzysztofa Igora i ma nadzieję, że ten prędko dostanie należne mu pieniądze po ojcu.
Niestety od odejścia Krawczyka minęły już 4 lata, a jego jedyny syn do dziś nie otrzymał należytej kwoty. Całą sprawę pogarsza fakt, że Junior nie ma wystarczających środków, by godnie żyć.
"On nic nie dostał. My wspomagamy Krzysia. Mój kolega też go wspiera. On przyjaciela we mnie też ma. Robimy teraz po prostu wszystko, co możemy, żeby Krzyś otrzymał to, co mu się należy. Mój kolega można nawet powiedzieć, że się jemu poświęcił, bo widział, w jakiej on niedoli żyje. Teraz to już po prostu jesteśmy wszyscy razem jak taka wielka rodzina i go wspomagamy. Nie ukrywam jednak, że jest ciężko" - przyznał w rozmowie z "Kozaczkiem".
Zdenerwowany Lichtman nie wytrzymał i zabrał głos w sprawie. Muzyk jasno zaapelował do Ewy Krawczyk, by ta sprawiedliwie podzieliła majątek po zmarłym mężu.
"Dopóki on nie dostanie swojego zachowku, który mu się należy, to nie będzie miło. Tak to po prostu trzeba czekać i czekać aż sprawiedliwość wygra. Apeluję do Ewy razem z moją żoną Bożenką o troszeczkę rozsądku! Życie może być naprawdę piękne. Ona może zostać najpiękniejszą macochą na świecie. Tylko niech da Krzysiowi to, co mu się należy!" - dodał w tej samej rozmowie.
Lichtman wątpi jednak w to, że Ewa nagle zostanie "dobrą macochą", wręcz przeciwnie, obawia się, że ta nie ma zamiaru oddać Krzysiowi pieniędzy.
"Niestety myślę, że tak się nie stanie. Może kiedyś coś się zmieni, ale na razie nic z tego nie wychodzi. Te wszystkie sprawy, które są w toku, są po prostu niepotrzebne. To wszystko jest bardzo niepotrzebne" - opisał zachowanie wdowy.
Przeczytajcie również:
Nowe doniesienia ws. spadku po Krawczyku. Marian Lichtman apeluje do wdowy po artyście
Wydało się ws. testamentu Krawczyka. Jest świadek i zabrał głos
Problemy ze spadkiem po Krzysztofie Krawczyku. Prawnik alarmuje. Junior może stracić nawet to