Reklama
Reklama

Lider Feel zignorował niepełnosprawną

Lider zespołu Feel Piotr Kupicha (29 l.), zignorował niepełnosprawną dziewczynkę czekającą na jego autograf: "Mamy przed sobą bufona, któremu woda sodowa uderzyła do głowy" - podsumowuje zachowanie gwiazdora jeden z dzienników.

"Niedzielny koncert w Kędzierzynie - Koźlu był wielkim wydarzeniem w mieście. Tłumy fanów przyszły podziwiać swego idola (...). Po koncercie kilkunastoosobowa grupka dzieciaków śpiewa pod bocznymi drzwiami Anioła głos, skandują na zmianę Piotrek!Feel!.

Marzą o autografach swojego idola. Wśród nich niepełnosprawna dziewczynka na wózku" - relacjonuje wydarzenia "Super Express".

"Nagle ktoś krzyczy: Ucieka innym wyjściem! Dzieciaki nie wiedzą co robić, część buczy, inni chcą biec za samochodem Kupichy, ale przecież tam stoją rośli ochroniarze. W końcu wielbiciele Feela rozchodzą się rozczarowani" - czytamy.

Reklama

Nie jest to pierwszy raz, kiedy z Piotra Kupichy wychodzi egoistyczny bufon - do tego bardzo łasy na pieniądze.

"Super Express" przypomina, że lider Feel swoich muzyków również nie traktuje fair, płacąc im skandalicznie niskie gaże - biorąc za koncert 30 tysięcy złotych, im odpala od 500 do 1000 złotych, dla siebie zatrzymuje 15 tysięcy!

Jego zapatrzenie w siebie i brak dystansu graniczący z głupotą - jak pisze dziennik - najlepiej obrazuje przytoczona przez gazetę historia: "Piotr nie chciał dopuścić myśli, że jego zespół nie może nazywać się Kupicha Band. Wytwórnia długo przekonywała go, że z taką nazwą kariery się nie zrobi. Stanęło na Feelu".

Gazeta pisze również o innych, gwiazdorskich zachowaniach Kupichy: "W ciągu roku zaczęły dochodzić kolejne informacje o Kupisze. Raz wyrzucił kogoś z garderoby na koncercie w Kołobrzegu. Innym razem kazał gnieździć się zespołowi w ciasnym pokoju, kiedy sam wziął dla siebie oddzielny".

Ale żeby odmówić autografu niepełnosprawnej dziewczynce...

Przypominamy, że zespół nie byłby tak popularny, gdyby nie ludzie. To jego jedyna siła, w branży znaczą niewiele, gdyż tego typu twórczość, nie cieszy się szacunkiem w środowisku muzycznym.

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Piotr Kupicha
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy