Lidia Bachleda-Curuś, mama Alicji Bachledy-Curuś, w szczerym wywiadzie. Powiedziała za dużo?
Lidia Bachleda-Curuś udzieliła bardzo szczerego wywiadu, w którym opowiedziała o swojej córce, Alicji Bachledzie-Curuś (34 l.). Wyjawiła, jaka aktorka jest naprawdę. Zabrała też głos na temat... jej związku z Colinem Farrellem! Po reakcji Ali można pomyśleć, że chyba wyjawiła zbyt dużo.
Alicja Bachleda-Curuś raczej rzadko udziela wywiadów, a jeśli już to robi, to niewiele wspomina w nich o swoim życiu prywatnym. Nieco bardziej rozmowna w tym temacie była jej mama, z którą przed kamerami programu "Oczami matki" rozmawiała psycholog Małgorzata Ohme.
Lidia Bachleda-Curuś zdradziła, że jej córka od wczesnych lat miała bardzo napięty harmonogram dnia. Nawet ma trochę wyrzutów sumienia, że dopuściła do tego, aby Alicja była tak zapracowana.
„Mam nawet wyrzuty sumienia, że pozwalałam na to wszystko, bo oprócz normalnej szkoły, była szkoła baletowa, zajęcia popołudniowe w szkole muzycznej, potem sobie wymyśliła teatr muzyczny, gdzie miała połączenie i aktorskiego grania i tańczenia i śpiewania. Przede wszystkim koncentrowała się na śpiewaniu i ja żałuję, że tego nie kontynuuje” - wyjawiła pani Lidia.
Kiedy usłyszała, że jej córka planuje wyjechać na studia za ocean, była temu przeciwna. Bała się ją puścić samą tak daleko. W końcu przekonał ją do tego mąż, który był zdania, że Alicja powinna spróbować swoich sil poza ojczyzną.
Bachleda-Curuś wyjawiła też, jaka jest jej córka. Opowiedziała o pewnej cesze aktorki, o której chyba mało kto wie. Okazuje się, że Ala sporo od siebie wymaga i... wiecznie jest z siebie niezadowolona. A to nie wszystko.
„Nie znosi siebie oglądać. To jest niesamowite. I niesamowite jest też to, że, gdy była jeszcze bardzo mała, nie znosiła zdjęć” - zdradziła mama artystki.
Ohme zapytała ją również o związek córki z Colinem Farrellem. Alicja nie chce mówić o tym publicznie, lecz pani Lidia uchyliła nieco rąbka tajemnicy. "To była bardzo spontaniczna miłość i niestety po dwóch latach się rozstali. No, ludzie się rozstają” - powiedziała.
W tym czasie na ekranie pokazano reakcję Ali na te słowa. Aktorka przebywa w USA i oglądała wywiad z mamą na urządzeniu elektronicznym. „Mamuś, nie mów o moim życiu prywatnym, no przecież… Dobrze, dobrze. Prawdę mówi” - orzekła.
Ta przygoda miłosna Alicji dała pani Lidii cudownego wnuka. To on wynagradza jej wszystkie niepokoje, których doświadczała. A jak układają się relacje rodziny Bachledów z ojcem chłopca? Chyba całkiem nieźle. Mama aktorki wyjawiła, że aktor nieraz przyjeżdżał w odwiedziny do Polski. Znalazł się nawet sposób, by nie dowiedzieli się o tym paparazzi!
„Colin był parę razy. Udało nam się jakoś dwa razy go przeszmuglować z lotniska. Mamy pewną możliwość, żeby wychodził innym wyjściem, żeby nie wychodził z innymi pasażerami, gdzie indziej czekał samochód” - opowiedziała pani Lidia.
Co na to Alicja? Nie była zbyt zadowolona, że mama zdradziła takie szczegóły. "Nie mów, mamo..." - prosiła, choć oczywiście matka nie mogła jej usłyszeć i kontynuowała zwierzenia. Podpytywana przez Ohme wyjawiła jeszcze, że Farrellowi bardzo zasmakowały polskie pierogi, ale i on zaserwował niedoszłym teściom swój specjał - rybę z grilla. Podobno była pyszna!
Na koniec Lidia Bachleda-Curuś złożyła córce życzenia. Czego jej życzy? „Żeby osiągnęła wewnętrzne zadowolenie, spełnienie, bo ma ku temu podstawy. I na pewno, żeby sobie ułożyła spokojnie życie” - mówiła. „Mamo, nie denerwuj się, tak się stanie. Będzie wszystko ułożone” - uspokoiła ją córka.
***
Zobacz więcej materiałów: