Lily Allen: Awantura o aborcję
Ciężarna Lily Allen (27 l.) wdała się na Twitterze w kłótnię na temat aborcji.
Brytyjska piosenkarka zabrała głos w sprawie aborcji po tym, jak brytyjski sekretarz zdrowia Jeremy Hunt poparł apele o ograniczenie możliwości przerywania ciąży; aborcja miałaby być dopuszczalna do 12. tygodnia, a nie jak jest obecnie - do 24.
Ciężarna Lily Allen, która wychowuje małą córeczkę, a wcześniej dwukrotnie poroniła, napisała na Twitterze:
Czy ograniczeni umysłowo idioci mogliby wreszcie przestać mówić kobietom, czy mają prawo do aborcji? Wystarczy... Jeżeli liczba samotnych ojców zrówna się z liczbą samotnych matek, wtedy zacznę słuchać ich poglądów".
Po tych słowach Lily Allen spotkała się z ostrą krytyką przeciwników aborcji. W odpowiedzi wokalistka zauważyła, że często cała odpowiedzialność za opiekę nad dzieckiem spada na kobietę.
"Odpowiedzialnym mężczyznom należą się wielkie brawa. Ale często jest tak, że dziecko płacze, mężczyzna się frustruje i zostawia dziecko z matką. Zatyka uszy i udaje, że dziecka nie ma, przestaje odbierać telefony. Kobieta jest wtedy bardzo smutna, samotna i zła, i mimo że kocha dziecko, czasami zastanawia się, jak jej życie mogłoby wyglądać, gdyby nie urodziła" - napisała Lily Allen.
Po czym dodała ostro: "Wszyscy spamujący mnie g...em aktywiści pro-life - to jeden z wielu powodów, dla których wierzę, że kobieta powinna mieć wybór".