Lily Collins przeszła zaskakującą metamorfozę. Po ciemnych włosach nie ma śladu
Lily Collins właśnie spełnia kolejne zawodowe marzenie i ma okazję szlifować swój talent na deskach prestiżowego teatru. Przy okazji gwiazda seriali pochwaliła się zaskakującą przemianą do roli. W takiej wersji fani jeszcze jej nie widzieli!
Lily Collins obecnie najbardziej znana jest za sprawą serialu "Emily w Paryżu", gdzie odgrywa główną rolę, jednak artystka na swoim koncie ma angaż w największych zagranicznych produkcjach, a duża część osób pamięta jej występy m.in. w: "Królewnie Śnieżce", "90210", czy "Porwaniu".
Talent artystki szybko został doceniony, a ta za film "Zasady nie obowiązują" otrzymała nominację do Złotego Globu. Oczywiście artystka w show-biznesie nie znalazła się przypadkiem, a miała z nim kontakt od dzieciństwa, gdyż jest córką Philla Collinsa i jego drugiej żony Jill Tavelman.
Jak niedawno sama przyznała, spełniła swoje kolejne marzenie, a przy okazji pochwaliła się zaskakującą metamorfozą!
Lily Collins niedawno podzieliła się z fanami swoim szczęściem. 35-latka wyjawiła, że spełniła swoje marzenie i wystąpiła na scenie londyńskiego West Endu. Córka wokalisty zagrała główną rolę w sztuce "Barcelona" i nie kryje, że zachwyciła się światem teatru.
"Gdy tylko skończyłam czytać scenariusz, wiedziałam, że muszę zagrać Irene" - przyznała w wywiadzie dla "Variety".
Dla roli artystka zdecydowała się na zaskakującą metamorfozę. Gwiazda na rzecz roli pożegnała się z krótkimi kruczoczarnymi włosami i została długowłosą blondynką.
Oczywiście taka zmiana wywołała poruszenie wśród fanów aktorki, którzy nie kryli zaskoczenia i pragną na żywo, w spektaklu, podziwiać swoją odmienioną idolkę.
"Nie mogę się doczekać, aż widzowie wyruszą w tę podróż" - napisała Lily do internautów.
Zobaczcie, jak się zmieniła.
Przeczytajcie również:
Lady Gaga pokazała odmienioną twarz. Już tak nie wygląda