Lipowska wspomina Damięckiego. Tak czuł się w ostatnich dniach na planie
Teresa Lipowska poznała Damięckiego pół wieku temu. Razem grywali przez lata w „M jak miłość” i niejednokrotnie pozytywnie się do siebie nawzajem odnosili. Gwiazda szklanego ekranu nie może uwierzyć, że jej znajomy odszedł niedługo po tym, jak stanęli wspólnie na planie kinowego hitu. Tak wspomina ostatnie chwile z wieloletnim przyjacielem z branży. Jej słowa poruszają do głębi.
Teresa Lipowska nie mogła uwierzyć, że jej znajomy z planu Maciej Damięcki odszedł przed kilkoma dniami. Gwiazda dowiedziała się o smutnych nowinach dopiero od dziennikarzy, którzy zadzwonili do niej z prośbą o wspomnieniowy komentarz o aktorze. Skontaktowali się z nią, ponieważ była jedną z ostatnich osób, z którą miał styczność w życiu zawodowym.
Ostatecznie Lipowska zdobyła się jednak na kilka słów: "Jestem zaskoczona tą informacją. Właśnie wracam z planu "M jak miłość" i nic o tym nie wiedziałam [...] Cudowny, dowcipny kolega, którego wszyscy na planie uwielbiali. Przyszedł do nas 15 lat temu i wspaniale nam się grało ze sobą. Z Maćkiem poznałam się na planie filmu "Rzeczpospolita babska", gdzie razem z bratem grali bliźniaków. To było 54 lata temu. Straszna strata. Tyle osób z naszego pokolenia odchodzi. Przesyłam kondolencje dla rodziny" - powiedziała portalowi Złotascena.pl Teresa Lipowska.
Gwiazda "M jak miłość" przez lata współpracowała z Damięckim na planie TVP. Aktor przez lata wcielał się bowiem w postać proboszcza, sprawującego pieczę nad kościołem w Grabinie. Szybko zjednał sobie sympatię widzów i zagościł w produkcji na lata. Okazuje się jednak, że to nie na planie popularnego serialu Lipowska miała okazję widzieć go po raz ostatni. Jak wyjawiła, spotkali się również na planie pełnometrażowej produkcji kinowej, którą już od 11 listopada można oglądać na wielkim ekranie.
Z relacji 86-letniej aktorki wynika, że w trakcie pracy Damięcki dawał z siebie wszystko. W żaden sposób nie dało się odczuć, że cokolwiek z jego zdrowiem może być nie w porządku.
"Do ostatniej chwili był aktywny na planie. Razem zagraliśmy w filmie "Uwierz w świętego Mikołaja" — dodała aktorka.
Niedawno na profilu "M jak miłość" udostępniono nagranie, pokazujące, jak wyglądały ostatnie sceny z udziałem Damięckiego. Słynny aktor nie miał żadnego problemu z odgrywaniem roli, a w swojej filmowej kreacji wypadł nad wyraz przekonująco.
"Ostatnia wspólna scena Teresy Lipowskiej i Macieja Damięckiego... nie na planie serialu M jak miłość, ale podczas pracy do filmu @uwierzwmikolaja.film. Zobaczcie..." — czytamy pod nagraniem.
W komentarzach pod wpisem zaroiło się od kondolencji i komplementów pod adresem gwiazdy filmowej. Wielu fanów doceniło spuściznę, którą pozostawił po sobie Damięcki.
- "Super aktor, profesjonalizm, kultura. Zostawił po sobie wiele znakomitych ról, spoczywaj w pokoju",
- "Właśnie wracam z kina, super film, wprowadza w świąteczny nastrój, jest sporo śmiech i wzruszenia. Szkoda, że to była już ostatnia rola P. Damięckiego" - czytamy na Instagramie.
Zobacz też:
Teresa Lipowska świętuje powrót na wielki ekran. Co za kreacja!
Teresa Lipowska wyjawiła, że jest gotowa na miłość. Z drugim mężem spędziła 44 lata
Pilne wieści od Teresy Lipowskiej. Podjęła decyzję w sprawie "M jak miłość"
Teresa Lipowska ujawniła wysokość emerytury. Gdyby nie aktywność zawodowa, w domu miałaby biedę