Reklama
Reklama

Lis: Nie odejdę z TVP

Tomasz Lis zadeklarował, że nie odejdzie z telewizji publicznej, nawet jeśli zwolniona zostanie z niej jego żona. Dziennikarz zaprzeczył również pogłoskom, że wpływa na pracę swojej żony.

Tomasz Lis udzielił dziennikowi "Polska" wywiadu, w którym opisał namolne śledzenie go przez fotoreporterów z tabloidów i zapowiedział złożenie w sądzie pozwu przeciw "Super Expressowi".

"Wszystkie kłopoty mojej żony w telewizji publicznej wynikają z tego, że jest absolutnie samodzielna" - stwierdził.

Tym samym stanowczo zaprzeczył ujawnionym przez Sławomira Siwka, członka zarządu TVP, pogłoskom, jakoby sterował pracą Hanny Lis w "Wiadomościach".

Dziennikarz uzasadnił, że wydawca programu informacyjnego podczas jego przygotowywania podejmuje ok. 100 decyzji, więc wpływy z zewnątrz na tą osobę są fizycznie niemożliwie, z czego nie zdaje sobie sprawy nieznający tych realiów Siwek.

Reklama

Jednocześnie dziennikarz skrytykował "Super Express" za publikowanie nieprawdziwych informacji - które określił jako "ordynarne, wstrętne kłamstwa" - o pracy Hanny Lis w "Wiadomościach". Jako przykład podał artykuł pod tytułem: "Zażądała choreografa za 10 tysięcy" nierzetelnie opisujący lekcje chodzenia tak naprawdę zamówione dla dziennikarki z inicjatywy jej przełożonych.

Tomasz Lis zaznaczył, że skierował już do sądu jeden pozew przeciwko "Super Expressowi", a przygotowuje kolejne dwa. Ponadto dziennikarz opisał, jak podczas przygotowań przedświątecznych bezpardonowo śledzili go fotoreporterzy z tabloidów.

Jak doniósł wczoraj portal wyborcza.pl, Hanna Lis nie poprowadzi dzisiejszych "Wiadomości". Do pracy wróci najprawdopodobniej dopiero w styczniu.

Informację przekazał zawieszony prezes TVP Andrzej Urbański. Poinformował, że o szczegółach zadecyduje Aleksandra Zawłocka, dyrektor Agencji Informacji. Oznacza to, że Zawłocka właśnie Urbańskiego, a nie Piotra Farfała uznaje za legalnego prezesa telewizji. To Urbański odsunął Hannę Lis od prowadzenia "Wiadomości" w połowie grudnia, bo nie podobała się PiS-owi, natomiast Farfał chce, by wróciła na wizję jak najszybciej.

Przypomnijmy, że od 19 grudnia w TVP funkcjonują dwa zarządy. Stary z Andrzejem Urbańskim, Sławomirem Siwkiem i Marcinem Bochenkiem i nowy z Piotrem Farfałem i Tomaszem Rudomino. Wciąż nie wiadomo, który jest legalny. Zadecyduje o tym sąd.

Wirtualnemedia.pl
Dowiedz się więcej na temat: Hanna Lis | Tomasz Lis
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama