Reklama
Reklama

Lis zdradza, jak zrzucił 20 kilo!

Czyżby Tomasz Lis (47 l.) postanowił się przebranżowić i zostać nowym specjalistą od diet i zdrowego trybu życia?

Dziennikarz, który kilka lat temu poważnie wziął się za siebie, postanowił zachęcić otyłych Polaków do odchudzania i dbania o wygląd.

Tomasz kilka lat temu ważył kilkadziesiąt kilogramów więcej i nie prowadził najzdrowszego trybu życia. W opisywaniu swojego dawnego wyglądu nie przebiera w słowach.

"Mówię to jako ex grubas, ważący 20 kilogramów mniej, niż trzy lata temu. Gładźcie sobie panie swych mężów po ich seksownych bębnach, a ja wam powiem - patrzę na swe zdjęcia 20 kilogramów więcej temu i nie znajduję w nich absolutnie nic sexy(...) byłem po prostu odrażający. Zapuszczony, spasiony knur, stary - młody dziad, podstarzały za wcześnie wujcio" - mówi dosadnie na swoim blogu w natemat.pl

Reklama

Lis wystąpił z odezwą do narodu, a dokładniej do pań i zażądał od nich, aby przestały tolerować wielkie brzuchy swoich mężów.

"Drogie panie, naprawdę uważacie, że wylewający się przez pasek kałdun, opinający koszulę bęben, jest sexy? Naprawdę?" - pyta przejęty dziennikarz.

Dalej Tomek zamienia się co najmniej w Ewę Chodakowską i wypisuje listę zasad, których należy przestrzegać, aby wyglądać tak jak on!

Oto złote rady Lisa:

1. Odstawcie białe pieczywo.

2. Odstawcie słodycze.

3. Odstawcie mięso albo ograniczcie jego spożycie do minimum.

4. Odstawcie piwo albo ograniczcie się do butelki dobrego, zimnego, ale po fizycznym wysiłku.

5. Odstawcie cały ten śmietnik hamburgerowo-kiełbasiano-czipsowy.

6. Odstawcie wszystkie napoje cukrzone do bólu. Pijcie wodę. Dużo wody.

7. Starajcie się nie jeść po 18-tej. A jeśli już, to grejpfruty albo jakieś sałatki - pomidory, rzodkiewki, itp.

Trzymanie się tych "odkrywczych" zasad przyczyniło się do tego, że dzisiaj Lis jest "zdrowszy, bardziej zadowolony z życia, bardziej wysportowany". 

Zachęceni? 

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Tomasz Lis
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy