Lisa Marie Presley przyłapana pod kliniką

Mogłoby się wydawać, że córka legendarnego artysty Elvisa Presleya ma życie usłane różami. Nic bardziej mylnego.

Aktorka i piosenkarka już jako dziecko przeżywała gehennę. Kiedy miała niespełna 10 lat, straciła ojca. Po latach wyszło też na jaw, że jako nastolatka była wykorzystywana seksualnie przez partnera swojej matki.

Jakby tego było mało, Lisa Marie Presley uzależniła się od narkotyków. Miała również stany depresyjne, przez co kilka razy wylądowała w szpitalu psychiatrycznym.

Jej problemy były na tyle poważne, że nawet opiekujący się nią lekarze i terapeuci nie wierzyli, że z tego wyjdzie. "Mój terapeutka powiedziała 'To cud... Nie wiem, jak to możliwe, że nadal żyjesz'" - wyznała jakiś czas temu w jednym z wywiadów.

Nie układa jej się także w życiu uczuciowym. Jest czterokrotną rozwódką, a z ostatnim mężem toczy walkę w sądzie o prawa do opieki nad ich córkami bliźniaczkami.

Wygląda też na to, że zmaga się z problemami zdrowotnymi. Paparazzi przyłapali bowiem Lisę Marie Presley, gdy wychodziła z kliniki w asyście sanitariusza. Wedle doniesień amerykańskich mediów, spędziła w niej ponad sześć godzin.

Mamy nadzieję, że to nic poważnego i gwiazda szybko wróci do pełni sił.

***

Zobacz więcej materiałów z życia gwiazd: