Lisowie skomentowali aferę Babiarza. Nie brakowało ostrych słów

Hanna Lis dała upust swoim emocjom i skomentowała aferę, którą wywołał Przemysław Babiarz w czasie piątkowej inauguracji Igrzysk Olimpijskich w Paryżu. Przypomnijmy, że dziennikarz bardzo niepochlebnie wypowiedział się na temat całego pokazu artystycznego, którego określił jako demoralizujące. W efekcie TVP zdecydowała o zawieszeniu Babiarza z obowiązków służbowych. Głos w sprawie sportowego dziennikarza zabrał też Tomasz Lis.

Hanna Lis pracowała w TVP do stycznia 2016 roku, po czym została zwolniona. Od tego momentu porzuciła pracę dziennikarską i zajęła się tematyką lifestyle'ową m.in. na Instagramie.

Była prowadząca "Panoramę" zdradziła, jaki wizerunek miał Przemysław Babiarz z czasów Jacka Kurskiego, który był szefem TVP.

"Otwarcie igrzysk w Paryżu skomentował p. Babiarz. Ten sam, który jako pierwszy ustawiał się do zdjęcia z Kurskim, gdy ten ostatni zwalniał setki dziennikarzy (...) Czegoś tu nie rozumiem" - napisała Hanna Lis w mediach społecznościowych. 

Co więcej, zarzuciła mu też, że był pupilkiem poprzednio rządzących i wygląda na to, że dziennikarz przez swoje nieprzemyślane słowa po prostu się doigrał.

Z kolei Tomasz Lis twierdzi, że zawieszenie Babiarza przez TVP to zbyt surowa kara, jak na to co zrobił.

"Nie do końca zrozumiał, że świat się trochę zmienił, nie do końca zarejestrował, że Polska się trochę zmieniła" - podkreślił Tomasz Lis w słowach cytowanych przez Sport Interia.

"Wszystko szło gładko do momentu aż Przemek, z nieznanych mi powodów, postanowił dać upust swojej pasji publicystycznej i jakiemuś temperamentowi ideologicznemu (...) Uważam, że TVP powinna złagodzić karę" - podsumował Tomasz Lis.

Zobacz też:

To był niespodziewany zwrot w małżeństwie Babiarza. Chciał anulować ślub

Przemysław Babiarz podpadł widzom. Natychmiast poniósł konsekwencje w TVP

Afera z udziałem Tomasza Lisa. Złożył życzenia Annie Dymnej i się zaczęło

Hanna Lis prezentuje luksusowe wnętrza domu. To coś więcej niż przepych