Liszowska: Gdzie urodzi córkę?
Córka Joanny Liszowskiej przyjdzie na świat przed wakacjami. Zanim się urodzi, aktorka musi podjąć ważne decyzje dotyczące kwestii wychowawczych...
Choć Liszy nie było łatwo rozstać się z publicznością, pod koniec stycznia pożegnała się z widzami Teatru 6. Piętro. W lutym zakończy współpracę z warszawskim Teatrem Komedia i teatrem w Częstochowie. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, wróci do pracy pod koniec sierpnia.
Obecnie pochłonięta jest największym życiowym debiutem. Jak wiele przyszłych mam, ona także obłożyła się stosem mądrych książek, które mają dać skuteczną receptę na udane macierzyństwo i... małżeństwo.
Sama wielokrotnie żartowała, że żyje w związku wysokiego ryzyka. Jej miłość musi wytrzymać rozstania, zazdrość, a także lęk o partnera. A teraz, gdy Joasia ma zostać mamą, związek na odległość staje się wielkim wyzwaniem.
Czas do porodu spędzi przede wszystkim w Szwecji, otoczona opieką, troską i miłością męża. Ma już tam zapewnione miejsce w szkole rodzenia (bezpłatnej).
- Ola wolałby, żeby mała urodziła się w Szwecji. I była wychowywana według szwedzkiego modelu, co oznacza, że trzeba dać jej dużo swobody, nie przeciążać obowiązkami, wychowywać pochwałą. Ale też nie roztkliwiać się za mocno - mówi magazynowi "Świat&Ludzie" jej znajoma.
Jak i gdzie wychowywa maleństwo? Przywiązana do korzeni, obdarzona romantyczną naturą Liszowska z pewnością ma nie lada dylemat. Zawsze jednak może odwołać się do starej, sprawdzonej metody: rób po prostu tak, jak dyktuje ci serce...
(nr 6)