Lohan: Kocham Samanthę
Co może być gorsze od przeżywania bólu po rozstaniu w świetle fleszy? "To, że nie spodziewasz się, że zostaniesz porzucona" - uważa amerykańska aktorka Lindsay Lohan.
22-letnia gwiazda podzieliła się swoimi odczuciami po rozstaniu z 31-letnią DJ-ką Samanthą Ronson w popularnym w USA talk show "Ellen DeGeneres", który zostanie nadany w czwartek.
"Nie miałam pojęcia, co się działo. Nie widziałam jej przedtem od tygodnia. To tak, jakby nagle zniknęła" - powiedziała.
Lohan nie wspomniała o tym, co było powodem zakończenia jej kontrowersyjnego związku, zaprzeczyła jedynie jakoby była nim zdrada. "Jestem przeciwko zdradom w związkach" - zaznaczyła gwiazda.
DeGeneres, która sama przeżywała w 2000 roku trudne chwile po rozstaniu z aktorką Anne Heche, zapytała Lohan, czy nie miała ochoty uciec od blasku fleszy i cierpieć w samotności.
"Chcę teraz przywrócić bieg mojej karierze" - odparła gwiazda, dodając, że brak kontaktu z byłą partnerką może być teraz dla niej krokiem naprzód.
Lohan przyznała także, że nadal ma nadzieję, ze jej rozstanie z Ronson nie jest ostateczne. "Naprawdę mi na niej zależy i zobaczymy jak to się dalej potoczy" - powiedziała. "Kocham ją" - dodała.