Loni Willison żyje na ulicach Hollywood. Przykre, co się stało z amerykańską gwiazdą!
Loni Willison (37 l.) wciąż żyje na ulicach Hollywood. Była modelka fitness i żona aktora znanego ze "Słonecznego Patrolu" przez uzależnienie od twardych narkotyków i problemy psychiczne wylądowała na ulicy. Na najnowszych zdjęciach paparazzi widać, jak teraz żyje.
Loni Willison kilka lat temu po poważnym załamaniu nerwowym wybrała życie na ulicy. Widok byłej modelki fitness i żony Jeremiego Jacksona, żyjącej w nędzy z całą pewnością nie pasuje do wielkiej snu o życiu w Hollywood.
W 2012 roku Willison powiedziała "tak", znanemu ze "Słonecznego Patrolu" aktorowi. Niestety ich uczucie nie przetrwało próby czasu, bo już dwa lata później para była po rozwodzie. Rozstanie nie było zbyt pokojowe.
Modelka oskarżyła bowiem aktora o przemoc fizyczną. Stwierdziła nawet, że próbował ją udusić w przypływie wściekłości. W domu miała doświadczać przemocy fizycznej, psychicznej, a mąż miał ją nawet wciągnąć w narkotyki.
Loni straciła pracę asystentki w centrum chirurgii plastycznej w Los Angeles, później nie otrzymała jeszcze wynagrodzenia w biurze nieruchomości. To m.in. te zdarzenia spowodowały kilka zawirowań emocjonalnych, pogłębiało się również jej uzależnienie od narkotyków.
W końcu niezdolna do opłacenia rachunków - została eksmitowana i musiała zamieszkać na ulicy. Była modelka fitness odrzuciła oferowaną jej pomoc. Przekonywała, że "na ulicy jest wszystko to, co jest jej potrzebne".
Z całą pewnością to smutny obraz oglądać 37-letnią kobietę wycieńczoną życiem, która po ulicach Hollywood porusza się z wózkiem, na którym ma cały swój dobytek.
Zobacz też:
Krzysztof Jackowski był w szoku, gdy to zobaczył! "Niebywały skandal światowy"!
Pomagajmy Ukrainie - Ty też możesz pomóc!