Losy Beaty Tyszkiewicz i Elżbiety Zającówny przecięły się wiele lat temu. "Pozostała mi w pamięci"
Legenda polskiego kina - Beata Tyszkiewicz w trakcie swojej imponującej kariery miała okazję współpracować z wieloma wybitnymi postaciami ze świata polskiego kina i telewizji. Jej drogi przecięły się także z Elżbietą Zającówną, która nieoczekiwanie odeszła w wieku 66 lat. O swojej reakcji na zasmucającą wiadomość Beata Tyszkiewicz opowiedziała w rozmowie z jednym z serwisów internetowych.
Wiadomość o przedwczesnym odejściu słynnej aktorki Elżbiety Zającówny poruszyła cały polski świat filmu, telewizji i show-biznesu. Aktorka, która największą sławę zyskała dzięki swojej roli Heleny w serialu "Matki, żony i kochanki", a także kreacji w serii komedii kryminalnych Juliusza Machulskiego, zmarła w wieku 66 lat.
Artystka już wiele lat temu wycofała się z życia publicznego i przestała grać w kolejnych produkcjach. Wszystko z powodu poważnych problemów ze zdrowiem.
"Kiedy poważnie zachorowałam, zrozumiałam, co jest w życiu najważniejsze. Zmieniło się moje podejście do zawodu. Powiedziałam sobie, że nie będę umierać na scenie" - wyznała przed laty w rozmowie z "Vivą!".
Wiadomość o śmierci gwiazdy skomentowała inna legendarna aktorka - Beata Tyszkiewicz. Gwiazda "Rękopisu znalezionego w Saragossie" i "Lalki" miała okazję zagrać ze swoją koleżanką po fachu w przebojowym filmie "Vabank".
W rozmowie z Pudelkiem 86-latka wyznała, że z trudem przyjęła wiadomość o przedwczesnym odejściu Elżbiety Zającówny.
"Co za smutek. Bardzo mi trudno to pojąć. Pozostała mi w pamięci jako nasza "przynęta" z "Vabanku". Przykro mi" - zdradziła, przyznając, że pomimo upływu czasu bardzo dobrze pamięta wspólną pracę na planie.
Aktorka, która szerokiej publiczności dała się poznać dzięki kreacji w "Matkach, żonach i kochankach" nie zawsze marzyła o tym, by zrobić karierę przed kamerą. Jak się okazuje, początkowo planowała profesjonalną karierę sportową.
Niestety kłopoty zdrowotne przeszkodziły jej w realizacji marzeń i wtedy zdecydowała się spróbować swoich sił w szkole teatralnej. Przez lata można było oglądać ją nie tylko na scenie, ale także w kinie i telewizji.
W 2008 roku podjęła decyzję o zakończeniu kariery.
Prywatnie była związana z Krzysztofem Jaroszyńskim, z którym miała córkę Gabrielę.
Zobacz też:
Danuta Martyniuk chce wrócić do zawodu. Nie zajmowała się tym od lat
Tajemnicze odkrycie w ogrodzie Barcisia. Nikt się tego nie spodziewał
Adam Sztaba zdradza prawdę ws. niesławnego występu Edyty Górniak na Mundialu 2002