"Love Island. Wyspa Miłości": Kto wygrał? Burza w sieci po emisji. Finał cały odcinek online
Pierwsze polska edycja programu "Love Island. Wyspa Miłości" przechodzi do historii. Nie milkną jednak echa po finale show Polsatu. Wielu widzów nie kryje rozczarowania werdyktem. Według części fanów to inna para powinna wygrać...
Przez dwa dni widzowie mogli oddawać swoje głosy na którąś z trzech par, które doszły do finału "Love Island". Jednak zanim Karolina Gilon ogłosiła werdykt, byliśmy świadkami wzruszających scen.
Każdy z uczestników przygotował przemowę, którą później odczytał przed drugą połówką i oczywiście przed kamerami. Padło wiele ważnych deklaracji i pięknych słów.
"Lubię to, jak na mnie patrzysz, jak mnie całujesz, że jesteś delikatny, a zarazem mocny i porywczy. Nie boję się ci zaufać" - mówiła Sylwia Mikołajowi, a on jej się odwdzięczał: "Jesteś bardzo mądrą kobietą, przy której czasami czuję się jak mały chłopiec, który musi się jeszcze wiele w życiu nauczyć. Twój urok, umiejętność bycia poważną kobietą, a zarazem słodką, małą dziewczynką, urzeka mnie chyba najbardziej" - usłyszeliśmy z jego ust.
A co Oliwia powiedziała Maciejowi? "Pod tą przykrywką śmieszka ja zobaczyłam coś więcej. Cieszę się zarówno z pięknych chwil, jak i kłótni. Utwierdziły mnie one w przekonaniu, że poradzimy sobie w świecie zewnętrznym" - stwierdziła. "Dzięki tobie odnalazłem w sobie siłę, by zacząć pracę nad samym sobą. Wiem, że przez mój temperament nasze życie nie zawsze będzie usłane różami, ale wiem też, że za maską tego zwierzaka kryje się chłopak o gołębim sercu, do którego jesteś w stanie dotrzeć" - wyznawał z kolei Maciek.
"Twój szczery uśmiech, przepiękne oczy, wyostrzony żart, dystans, normalność, dobra energia oraz męskość sprawiły, że zawróciłeś mi w głowie. Uwielbiam zasypiać przy tobie i budzić się szczęśliwsza każdego dnia. Jestem gotowa na wspólne wejście do świata zewnętrznego" - wyjawiła Marietta Frankowi. Natomiast on uroczyście jej przysięgał z ręką na sercu: "Słów kocham cię nie będzie. Nie będzie też obietnic, że nigdy cię nie opuszczę. Nie będzie fajerwerków, szampana czy obrączki. Nie teraz, jeszcze nie teraz. Teraz będzie za to jedna prosta deklaracja, za którą biorę całą odpowiedzialność. Nie skrzywdzę cię, nie poniżę, nie zdradzę ani nie zrobię nic złego tobie, twoim bliskim oraz twoim znajomym. I tyle, ile będę miał sił, będę starał się, żebyś się uśmiechała i była szczęśliwa u mojego boku".
Następnie Karolina Gilon ogłosiła wyniki głosowania widzów. Oliwia i Maciej zajęli trzecie miejsce, Marietta i Franek drugie, a zwycięzcami okazali się Sylwia i Mikołaj.
Jednak dla niektórych ciekawszym od finału może okazać się to, co dzieje się w sieci po emisji odcinka. Rozpętała się prawdziwa burza, a niektórzy wietrzą spisek! Według części internautów to Mari i Franek powinni wygrać program.
"Oczywiście, że to była ustawka", "To niemożliwe, to było ustawione", "Słaby finał. Wszystko było nagrane wcześniej i wyglądało, jakby było ustawione. Nigdy się nie dowiemy, kto na kogo głosował", "To chyba żart... Program ustawiony", "Jestem w szoku! Nie zgadzam się", "Tragedia... Ludzie są ślepi albo to ustawka. Nie oglądam kolejnego sezonu", "Ustawka. Przecież nie mogło być inaczej, skoro bardzo dobrze się wszyscy znają" - czytamy w komentarzach.
W tym ostatnim poruszono kwestię, która była dyskutowana już od wielu tygodni. Na jaw wyszło, że pewna uczestniczka jeszcze przed nagraniami znała się z prowadzącą, Karoliną Gilon. Chodzi o makijażystkę Monikę.
Natomiast Sylwia, zwyciężczyni show, ponoć obraca się w tym samym kręgu co Gilon. Przyjaźni się z Damienem - fryzjerem celebrytów, w tym podobno także Karoliny. To wszystko pozostawia pole do snucia spekulacji i domysłów.
Co działo się w finale "Love Island"? Zobaczcie cały odcinek finałowy online: