Łozo o konflikcie z Korą
Juror "Must be the music" - Wojtek Łozowski - nie ukrywa, że początki współpracy z Korą Jackowską nie były łatwe. Dochodziło nawet między nimi do kłótni.
"Nigdy nie byłem fanem Maanamu, ale zawsze szanowałem Korę. Wiedziałem, że to oryginalna i barwna postać" - opowiada "Show".
"Początki naszej znajomości nie były jednak łatwe. Kora nie polubiła mnie od pierwszego wejrzenia. Mieliśmy małą sprzeczkę, ale teraz między nami jest fajna relacja. Kora ma ogromną wiedzę na temat muzyki. Zna mnóstwo anegdot i ciekawie opowiada. Mógłbym jej słuchać godzinami. Daje też świetne rady, na przykład, że najlepszym sposobem na zapobieganie suchości w ustach przed wyjściem na scenę nie jest picie wody, tylko pogryzanie jabłka. Spróbuję na następnym koncercie".
Wokalista przyznaje także, że za wzór jurorski stawia sobie Agnieszkę Chylińską i Kubę Wojewódzkiego.
"Mam do niego ogromny szacun. Już jako nastolatek słuchałem jego audycji i oglądałem jego wywiady w telewizji. Był moim dziennikarskim idolem. Potrafi doprowadzić do tego, że jego rozmówca zdziera z siebie wszystkie maski. Gdy razem z Afromentalem gościliśmy w jego programie, byłem potwornie zestresowany (śmiech). W 'X Factor' też wypada świetnie. Tak naprawdę ciągnie ten program, choć nie jest już takim chojrakiem, jak kiedyś".