Lubi kiczowaty seks
W małżeństwie Stinga i Trudie Styler wciąż działa chemia i to niekoniecznie za sprawą romantycznych kolacji przy świecach. Ostatnie wyznania pieśniarza rzucają jednak nowe światło na jego podejście do seksu.
Para, która ślub wzięła 18 lat temu i ma czworo dzieci, od lat otwarcie mówi o swoim zamiłowaniu do seksu tantrycznego. Pozwala on odkryć duchową stronę zbliżenia i prowadzi do całkowitego zespolenia kochanków.
Ale oprócz tej "seksualnej medytacji" Sting i Trudie nie kryją się także z innymi upodobaniami prosto ze swojej sypialni.
"Seks bez polotu nie jest zbyt interesujący, dlatego urozmaicamy go zabawą. Lubię teatralną atmosferę. Lubię, kiedy Trudie się przebiera i sam też chętnie ją ubieram" - powiedział 59-letni piosenkarz.
Zapytany o najbardziej romantyczny moment z ich intymnej relacji, Sting wydaje się zaskoczony. "Romantyczny? Ale my lubimy, kiedy jest kiczowato".