Lucjan Kydryński nie znosił zapowiadać występów żony... Halina Kunicka myślała, że nie ceni jej jako piosenkarki!
Lucjan Kydryński ponad dwa tysiące razy zapowiadał ze sceny własną żonę – piosenkarkę Halinę Kunicką – ale... bardzo nie lubił tego robić. Legendarny konferansjer wyznał przed śmiercią, że po prostu nigdy nie wiedział, co powiedzieć o ukochanej kobiecie.
Lucjan Kydryński i Halina Kunicka przez niemal cztery dekady lat byli zgodnym małżeństwem i niezwykle zgranym... duetem estradowym. Zdarzało się, że spędzali całe miesiące w trasie i codziennie występowali po dwa razy. Konferansjer i piosenkarka bardzo się kochali, ale w pracy starali się nie okazywać sobie uczuć.
Choć Lucjan Kydryński na scenie czuł się jak ryba w wodzie, miał w swej karierze momenty, kiedy - stojąc przed publicznością - nie wiedział, co ma powiedzieć. Najczęściej zdarzało mu się to przed występami żony!
"Najwięcej kłopotów miałem z zapowiadaniem recitali Haliny, a zapowiadałem ich około dwóch tysięcy. Miałem kłopoty, bo dobrze o niej mówić mi nie wypadało, a źle mówić nie miałem powodu" - wyznał w swej biografii "Przejazdem przez życie. Kroniki rodzinne".
Halina Kunicka bardzo długo myślała, że mąż nie ma o niej - jako o piosenkarce - najlepszego zdania. Nabrała takiego przekonania, kiedy jeszcze nie byli parą. Lucjan Kydryński powiedział kiedyś o niej, że gdyby śpiewała oczami, to byłaby Marią Callas.
Nawet słowem nie zająknął się wtedy o jej głosie... Do końca życia nie komplementował ukochanej, zapowiadając jej występy.
"Bąkałem tylko coś na temat piosenek, które śpiewała" - opowiadał rok przed śmiercią, wspominając koncerty Haliny Kunickiej (sprawdź!).
Lucjan Kydryński doskonale zdawał sobie sprawę z tego, że jego żona musi między kolejnymi piosenkami "złapać oddech". Długo zastanawiał się, jak w czasie przerw zabawiać publiczność, aż w końcu wpadł na pomysł, by... recytować wiersz, który wiele lat wcześniej Marian Hemar napisał dla Miry Zimińskiej.
Halina Kunicka nigdy nie zapomni jednego z recitali, podczas którego rozśmieszyła zapowiadającego ją męża.
"Nie wiem, czy zrobiłam jakąś minę, czy szeptem powiedziałam coś zabawnego, dość, że nie mógł skończyć zapowiedzi. Dusząc się ze śmiechu, wybąkał coś do mikrofonu, po czym przechodząc koło mnie, syknął: Dalej będziesz sobie sama zapowiadała" - wyznała Kamili Dreckiej na łamach książki "Świat nie jest taki zły".
"Następne piosenki zapowiadałam sama, a po koncercie... zwolniłam Lucjana" - dodała.
Zanim Halina Kunicka i Lucjan Kydryński zdecydowali się założyć rodzinę, znali się siedem lat. Konferansjer zakochał się w piosenkarce od pierwszego wejrzenia, ale ona wcale nie odwzajemniała jego uczuć. Była wtedy... żoną innego mężczyzny. Lucjan Kydryński też nie był wolny.
"Musiałem zabiegać o jej względy (...) na odległość, bo ona w Warszawie, ja w Krakowie, i nie bez trudności, bo ona miała męża, a ja żonę, mimo to nie ustawałem w staraniach. Żonę powoli przyzwyczajałem do myśli o rozwodzie, zdecydowałem się też przenieść do Warszawy. Moje wytrwałe zabiegi zostały nagrodzone. Halina zgodziła się być ze mną" - wyznał konferansjer w jednej ze swych książek.
Lucjan Kydryński wszystko zostawił pierwszej żonie i - jak przyznał w wywiadzie - wyszedł z domu jedynie z walizką. Halina Kunicka postąpiła tak samo.
"Razem mieliśmy zatem dwie walizki, czyli jak na początek nie było tak źle" - żartowali wiele lat po ślubie, opowiadając o początkach swego związku.
Halina Kunicka i Lucjan Kydryński byli małżeństwem 38 lat. Jeszcze dłużej, bo aż 45 lat, pracowali ze sobą. Konferansjer dopiero pod koniec życia polubił zapowiadanie żony. Wpadł na pomysł, by zapowiadać Halinę Kunicką, opowiadając publiczności o tym, że... ma problemy z zapowiadaniem jej.
Po śmierci męża (Lucjan Kydryński odszedł 9 września 2006 roku) Halina Kunicka sama prowadzi własne koncerty. I - podobnie jak kiedyś robił jej mąż - mówi przede wszystkim o piosenkach.
"Sporo mówię, ale nie o sobie. Kiedy mam wejść na scenę, proszę Lucjana, żeby był ze mną... Wiem, że gdzieś tam, na górze, jest bliski mi człowiek, który duchowo mnie wspiera. Czuję, że Lucjan się mną opiekuje" - twierdzi piosenkarka.