Lucyna Malec o życiu z niepełnosprawną córką: mnóstwo przeszkód, szczególnie w naszym kraju
Lucyna Malec (55 l.), aktorka znana z serialu "Na Wspólnej", mówi wprost, że życie z niepełnosprawną córką w naszym kraju jest bardzo trudne. Kobieta może liczyć tylko na siebie. Nie wie, co stanie się z córką, gdy jej zabraknie. "Trochę się boję, bo tej siły fizycznej mam już coraz mniej, podobnie jest z cierpliwością" - opowiada.
23-letnia Zosia, córka Lucyny Malec, urodziła się z porażeniem mózgowym. Aktorka została z tym sama. Mąż odszedł, a ona musiała "wziąć się w garść" i całe życie podporządkować choremu dziecku. Nie wiedziała, jak opiekować się córką. Dodatkowo z chorobą zmagała się jej mama. Zawsze mogła jednak liczyć na wsparcie, pomoc i zrozumienie ze strony kochanego taty. Niestety, zmarł on w maju 2020 roku.
Dzisiaj aktorka jest świetnie zorganizowana: pracuje zawodowo, zajmuje się córką, medytuje, ćwiczy. Kiedy przeleciało te ponad 20 lat? Nie wie... Wstaje wcześnie rano, przygotowuje Zosię do szkoły i zawozi na drugi koniec miasta. Gdy potrzebuje pomocy, prosi zaprzyjaźnionych rodziców innych dzieci.
Lucyna Malec nie wie, co stanie się z Zosią, gdy jej zabraknie czy organizm odmówi posłuszeństwa. Nie chce oddawać jej do ośrodka. Z każdym rokiem czuje się jednak coraz słabsza.
Aktorkę ratuje fakt, że z natury jest osobą pogodną, zawsze stara się widzieć szklankę do połowy pełną i doceniać proste, codzienne sprawy, takie jak piękna pogoda czy życzliwość ludzka.
Zobacz też:
Lucyna Malec miała myśli samobójcze
Śmierć Durczoka. Jest informacja szpitala
Więcej newsów o gwiazdach, ekskluzywne materiały wideo, wywiady i kulisy najgorętszych imprez znajdziecie na naszym INSTAGRAMIE Pomponik.pl