Lucyna Malec wychowuje niepełnosprawną córkę. Oburza ją, że Polacy myślą, że "śpi na pieniądzach"! "Państwo oferuje niewiele"
Lucyna Malec (56 l.), odtwórczyni roli Danuty Zimińskiej od lat łączy pracę na planie serialu „Na Wspólnej” z opieką nad córką z niepełnosprawnością. Zosia, mimo swoich 24 lat nie jest osobą samodzielną, a aktorce sił nie przybywa. W najnowszym wywiadzie ujawniła, co myśli o systemowym wsparciu opiekunów osób niepełnosprawnych.
Lucyna Malec, czyli uwielbiana przez widzów serialu „Na Wspólnej” Danusia Zimińska, od 24 lat opiekuje się niepełnosprawna córką.
Zosia tuż po przyjściu na świat doznała wylewu krwi do mózgu. Dziewczynkę udało się uratować, jednak od tamtej pory cierpi na dziecięce porażenie mózgowe.
Mąż aktorki nie był w stanie odnaleźć się w tej trudnej sytuacji i porzucił rodzinę. 56-letnia aktorka samotnie opiekuje się chorą córką, jednak nie ukrywa, że zaczyna jej brakować sił.
W Polsce od niemal 5 lat obowiązuje program „Za życiem”, mający na celu objęcie wsparciem opiekunów dzieci niepełnosprawnych, jednak, jak ujawnia Malec z rozmowie z „Faktem”, istnieją kraje, gdzie pomoc państwa jest lepiej zorganizowana:
"Wiem, że w innych krajach rodzice dzieci niepełnosprawnych mogą liczyć na dużo większe wsparcie, choćby refundację turnusów rehabilitacyjnych".
Córka aktorki zakończyła już edukację w szkole specjalnej, a teraz chętnie uczestniczy w zajęciach organizowanych w Ośrodku Wsparcia i Rehabilitacji dla Osób Niepełnosprawnych, co sprawia jej wiele radości. Malec wychwala tę placówkę w najnowszym wywiadzie:
"Nasze państwo oferuje niewiele… Jedno, za co mogę podziękować, to ośrodek, do którego uczęszcza Zosia, już jako osoba, która skończyła edukację. Wiem, że takich ośrodków nie jest wiele, a potrzeby są ogromne…"
Jak ujawnia Malec, co zresztą nie jest tajemnicą, bo opiekunowie osób niepełnosprawnych często podnoszą tę kwestię, cały ciężar finansowy, emocjonalny i fizyczny spoczywa na ich barkach.
Jak podkreśla aktorka, ona akurat jest w o tyle dobrej sytuacji, że jej zawód pozwala na zorganizowanie pracy w sposób elastyczny, a stopień niepełnosprawność Zosi umożliwia jej uczestniczenie w zorganizowanych zajęciach poza domem.
Oburza ją jednak krzywdzące myślenie wielu Polaków, że gwiazdom w naszym kraju dobrze się wiedzie, a bywa różnie. Ona sama na nadmiar gotówki nie narzeka, choć przecież gra w popularnym serialu.
"Nawet patrząc na siebie, jako aktorkę, która tyle lat gra w popularnym serialu, nie leżę na pieniądzach. Nie jesteśmy tak opłacani, jak aktorzy za zachodnią granicą" - pożaliła się aktorka.
Zobacz też:
Lucyna Malec samotnie wychowuje niepełnosprawną córkę. Z przerażeniem myśli o przyszłości
Lucyna Malec miała myśli samobójcze. Przeżyła dramatyczne chwile!
Lucyna Malec o niepełnosprawnej córce. Niezwykle szczere słowa aktorki