"Ludzie, jak mnie widzą, to całują po rękach"
Wygląda na to, że Violetta Villas (71 l.) wraca do formy. Na Jasnej Górze, rozlokowana w jednym z namiotów, rozdawała autografy.
Kilka dni temu donosiliśmy, że diwa polskiej piosenki udała się w asyście swojej gosposi Elżbiety Budzyńskiej na pielgrzymkę Rodziny Radia Maryja do Częstochowy. (ZOBACZ)
Tam, w jednym z namiotów, rozdawała autografy licznie zgromadzonym pielgrzymom - pisze "Twoje Imperium".
Na pytanie, co się z nią działo przez ostatnie kilka miesięcy, nie chciała odpowiedzieć.
"Żyję i mam się dobrze. Jestem kwitnącą, fajną dziewczyną. Ludzie, jak mnie widzą, to całują po rękach. Wyglądam dobrze" - powiedziała magazynowi.
Zdradziła również, że jest bardzo podekscytowana przyszłością i wizją nagrywania nowego materiału.
"Teraz szykuję się do pracy. Już wkrótce spotkam się z panią Niną Terentiew i Michałem Wiśniewskim na kolacji. Będziemy omawiać szczegóły moich koncertów i benefisu. Potem z Michałem wchodzimy do studia i nagrywamy nowe piosenki na nową płytę. Wiem, że już mi szyją suknie na występy, bo przecież w starych nie mogę się pokazać".
Mamy nadzieję, że tym razem dojdzie do zapowiadanej wielokrotnie współpracy.