Ludzie oburzeni na żonę Krzysztofa Zanussiego!
Krzysztof Zanussi (74 l.) i jego żona Elżbieta postanowili ufundować kaplicę w podkazimierskiej Bochotnicy. Niestety, nie obyło się bez kontrowersji...
Państwo Zanussi związani są z tym miejscem od lat. Tu spędzili sporą część swojego życia, przyjeżdżając na wakacje i odpoczywając w jednym z wyremontowanych przez siebie gospodarstw.
Kaplica miała być więc darem dla mieszkańców miejscowości i symbolem pamięci o nieżyjącym już metropolicie lubelskim, arcybiskupie Józefie Życińskim.
Elżbieta Grocholska-Zanussi, by dokończyć budowę, postanowiła wystosować ulotkę do potencjalnych darczyńców, którą dystrybuowano m.in. w Warszawie podczas koncertu na Zamku Królewskim.
W krótkiej notce znalazły się m.in. stwierdzenia, które obrażały mieszkańców Bochotnicy. Na reakcję nie trzeba było długo czekać. Oburzeni i zbulwersowani napisali list otwarty do rodziny Zanussich z żądaniem przeprosin.
Elżbieta Zanussi nie miała wyboru - musiała przeprosić zniesławionych mieszkańców i się pokajać.
"Bardzo mi przykro, jeśli ktokolwiek poczuł się zlekceważony, znieważony czy niedoceniony" - napisała do sołtys Bochotnicy Jadwigi Kozak.
"Nie było to w żadnym stopniu świadomym działaniem z mojej strony, bardzo szanuję mieszkańców tej pięknej miejscowości, w której spędziłam kilka lat mojego życia, remontując stare gospodarstwo i właśnie z powodu tego szacunku i sympatii postanowiłam wszcząć inicjatywę budowy świątyni" - dodała.
Czy mieszkańcy wybaczyli - tego nie wiadomo. Pewne jest jednak, że niesmak i żal pozostały.