Ludzie zazdroszczą Horodyńskiej
"Zazdroszczą mi osoby, które mają urodę, pieniądze i pozycję. Nie mogę tego zrozumieć" - żali się 31-letnia stylistka.
Joanna Horodyńska nie jest osobą lubianą w środowisku show-biznesu. Jak sama zaznacza, nie brata się z byle kim. Postrzegana jest jako "snobka otoczona markowymi metkami, z nosem do góry". Często spotyka się z zazdrością, której nie rozumie. "Ja się cieszę, gdy komuś się udaje albo pięknie wygląda" - podkreśla.
By udowodnić, że nie jest jedynie "głupią gąską od mody", Joanna wylicza uczelnie, które skończyła: "Moje dwa fakultety - zarządzanie na UW i dziennikarstwo na UJ - oraz praca doktorska Język używany w telewizji, która jest w toku, napawają mnie dumą. Lubię się uczyć, czytać, dowiadywać" - zaznacza.
"Ciągle chodzę na kursy: językowe, komputerowe, teraz także rysowania" - dodaje, i podkreśla, że rodzice od dziecka uczyli jej skromności.
Twierdzi, że wszystko zawdzięcza tylko i wyłącznie sobie. Sama zarabia na swoje życie, podróże, drogie ubrania, sama kupiła sobie również samochód. Od rodziców dostała "jedynie" mieszkanie w Warszawie...
Tata często jej powtarzał, że "nie musi pracować".
Czego jeszcze zazdrościcie Joasi?