Łukasz Nowicki i Halina Mlynkova: Sensacyjne plotki z TVP to prawda! Katolicki tygodnik potwierdza!
Łukasz Nowicki i Halina Mlynkova w ostatnich latach nie mieli ze sobą zbyt dobrych relacji. Gwiazdor TVP nie mógł pogodzić się z tym, że była żona wyjechała do Czech i zabrała ze sobą ich syna, przez co jego kontakty z pociechą było mocno utrudnione. Wszystko zmieniło się w momencie, gdy Halina rozstała się z Leszkiem Wronką i wróciła do kraju. Na tym jednak nie koniec zaskakujących wieści o byłych małżonkach...
Kilka lat temu Halina Mlynkova i Łukasz Nowicki potwierdzili smutne wieści, że ich małżeństwo się rozpadło. Gwiazdor długo nie mógł się po tym pozbierać, czego nie ukrywał.
Sytuacja pogorszyła się, gdy wokalistka zakochała się w Leszku Wronce (sprawdź!), dla którego wyprowadziła się do Pragi. Trudno mu było zaakceptować rozłąkę z synem Piotrem, który musiał wyjechać z matką.
Na szczęście na drodze Łukasza w pewnym momencie stanęła Olga Paszkowska, z którą ułożył sobie życie, a gdy na świecie pojawiła się ich córeczka Józefina, całkowicie odzyskał spokój ducha.
Nie wpłynęło to oczywiście na poprawę jego stosunków z byłą żoną. W TVP głośno za to było o tym, że Nowicki na każdym kroku podkreślał, że z Mlynkovą nie chce mieć nic wspólnego!
"Gdy oboje mają się pojawić na tej samej imprezie, realizatorzy TVP dbają o to, aby Łukasz nie musiał zapowiadać eksżony" - donosi "Dobry Tydzień.
Relacje byłych małżonków wyraźnie poprawiły się w momencie, gdy Halina rozstała się z Wronką i wróciła do Polski.
Jak potwierdza katolicki tygodnik, Łukasz wyciągnął nawet rękę na zgodę do Mlynkovej.
"Prywatnie oboje zakopali wojenne topory i często się spotykają. Łukasz polubił też jej partnera Marcina Kindlę (zobacz!). Cieszą się, ze ze względu na syna mają teraz serdeczne relacje" - czytamy w "Dobrym Tygodniu".
Zobacz też:
Koronawirus w Polsce dzisiaj. Nowe zakażenia. Raport Ministerstwa Zdrowia, 29 listopada
Elżbieta II traci władzę na Barbadosie: Kim jest Sandra Mason?
Mucha hucznie świętuje 10-te urodziny Stefanii. Wpadła nawet Kurdej-Szatan!