Łukomska-Pyżalska o problemach w związku alarmowała już kilka miesięcy temu. Nikt nie patrzył wystarczająco uważnie

Izabella Łukomska-Pyżalska i Jakub Pyżalski podjęli decyzję o rozwodzie. Choć wielu obserwatorów jest zaskoczonych, są też tacy, którzy pierwsze sygnały rozpadu związku zauważyli już miesiące temu. Co więcej, para zbytnio się z tym nie kryła. Wszystko było widoczne gołym okiem na ich mediach społecznościowych.

Była modelka magazynu "Playboy" dziś otwarcie mówi o zmianiach. Opublikowała nawet oficjalne oświadczenie, w którym opowiedziała o przemocy oraz niebieskiej karcie męża. Biznesmen Jakub Pyżalski stara się milczeć, jak sam tłumaczy - dla dobra szóstki dzieci.

"Wszystkie sześcioro dzieci zostały po wyprowadzce Izabelli ze mną, mieszkamy bez żony od kilku miesięcy i widzę, jak dzieci bardzo przeżywają to, co się dzieje" - podkreślił mężczyzna w rozmowie z "Faktem".

Zdaniem Pyżalskiego źle stało się, że dzieci muszą czytać komunikaty jego żony w sieci. Według niego to ogromny stres dla pociech i przykrość, ponieważ sam rozwód wiąże się z ogromnymi zmianami w ich życiu.

Jak internauci zauważają, kryzys był widoczny już kilka miesięcy temu. Nawet "Fakt" poinformował, że w social mediach nic nie ginie. 24 grudnia 2022 roku Łukomska-Pyżalska przerwała tradycję i nie opublikowała zdjęcia z rodziną. To samo podczas świąt Wielkanocnych.

Niektórzy twierdzą, że to oznaka trudnego, rodzinnego czasu - który nie minął w przyjemnej atmosferze, albo i nawet we wspólnym gronie, skoro para nie mieszka ze sobą od przynajmniej kilku miesięcy...

Choć Jakub i Izabella starają się żyć normalnie, co jakiś czas rzucane są im kłody pod nogi. Oliwy do ognia dolał m.in. syn pary, Igor. Chłopak stanął po stronie ojca.

"Chcę tylko powiedzieć, jak ta sprawa wygląda z mojej strony. Na początek chcę oznajmić, że mój tata nigdy nie użył przemocy wobec mamy, ani żadnego członka rodziny, jeśli już, to używała jej mama w stosunku do mnie i mojego rodzeństwa. Z mojej perspektywy to wygląda tak, że moja mama po prostu poznała innego mężczyznę, do którego lata do Dubaju i on jej doradza, aby zabrać tacie cały majątek" - wyjaśnił.

Izabella poprosiła, by syn nie dawał pisać tacie ze swojego konta, na co otrzymała odpowiedź. Nie taką, jakiej się spodziewała.

"To może mam nagrywać głosówki?" - odpisał matce chłopak.

To nie koniec problemów pary. Kolejny to biznes prowadzony przez Izabellę. Mieszkańcy osiedla budowanego przez spółkę należącą do Pyżalskich otrzymali ostatnio informację o tym, że firma ogłosiła upadłość.

"Do redakcji epoznan.pl wpłynęło oświadczenie Jakuba Pyżalskiego, w którym poinformował, że jest w trakcie rozwodu z Izabellą Łukomską-Pyżalską, i obecnie jedynym właścicielem spółki Osiedle Poznańskie, a także jedyną osobą w zarządzie jest Izabella Łukomska-Pyżalska" - można przeczytać na stronach serwisu.

Kobieta zapewniła w social mediach, że nabywcy nie muszą się martwić, ponieważ inwestycja zostanie zakończona.

Czytaj też:

Izabella Łukomska-Pyżalska komentuje sensacyjne wieści o rozwodzie. Na jaw wyszły wstrząsające fakty

Rodzinna afera w domu Pyżalskich. Nagły rozwód, a teraz takie wieści od syna milionerki

Te gwiazdy ratują polską demografię. Wiśniewski wcale nie ma najwięcej potomstwa