Łuszczykiewicz jedzie po Nergalu
- Wydawało mi się, że jest kumatym chłopcem. Potem obejrzałem parę rzeczy i pomyślałem sobie, że może tak do końca nie jest - tak Wojtek Łuszczykiewicz podsumowuje udział Adama Darskiego w show "The Voice of Poland".
Obecność Nergala w programie Dwójki jest obecnie tematem numer jeden. Przeciwko artyście opowiedzieli się zarówno duchowni, jak i politycy, twierdząc, że "zatrudnianie wyznawcy satanizmu, bluźniercy, człowieka bez podstawowej kultury w telewizji publicznej bije wszelkie granice przyzwoitości".
Wokalistka zespołu Video zastanawia się natomiast, dlaczego lider metalowego Behemotha i zdeklarowany wróg mainstreamu w ogóle wziął udział w programie komercyjnym.
"Każdy lubi mieć pieniądze i jeździć na wakacje. Tylko idiota ich nie lubi" - podkreśla.
Zachowanie Nergala przypomina mu jednak występy alternatywnych kapel na festiwalu polskiej piosenki:
"Są takie zespoły, które jadą do Opola, wychodzą na scenę i udają, że wcale tam nie chcą być, są ponad tym, w ogóle im nie zależy".
Targanie kart Biblii przypomina mu natomiast bunt 11-latka, który przed kolegami chwali się, że zrobił coś bardzo złego.