Ma 197 cm wzrostu i waży 120 kg!
Wcielający się w policjanta w serialu "Ojciec Mateusz" - Michał Piela (32 l.) - udowadnia, że nie każdy aktor musi być chudzielcem i puszyści również mają szansę zrobić karierę w show-biznesie...
"Ktoś powiedział, że duży aktor źle się filmuje i lepiej być małym. Ale moim zdaniem tak nie jest. Ani wzrost, ani waga nigdy mi nie przeszkadzały w pracy, choć czasami zdarza się, zwłaszcza w teatrze, że dekoracje kończą się na wysokości mojej głowy" - opowiada Piela na łamach "Rewii", i dodaje, że chociaż ma nietypowy rozmiar, to kłopoty z kupnem ubrań są dużo mniejsze niż 15-20 lat temu...
Pytany, czy rola w popularnym serialu przyniosła mu większe zainteresowanie u płci przeciwnej, kryguje się, twierdząc, że ma żonę i jest wiernym małżonkiem. Nie zaprzecza jednak, że "odkąd założył mundur, jego popularność bardzo wzrosła", także u samych policjantów...
"Lubią ten serial i patrzą na nas z przymrużeniem oka. Mówią, że świetnie przedstawiamy klimat prowincjonalnego komisariatu. Bardzo im się podoba to, co robimy. Niedawno zaproponowano mi nawet udział w akcji społecznej, skierowanej do seniorów. Będę w niej ostrzegał przed oszustami, którzy wyłudzają od starszych osób pieniądze".
Jak wykorzystuje swoją rosłą posturę? "Zawsze byłem pacyfistą i uważałem, że najlepszą metodą rozwiązywania problemów jest dialog. Trzymam się tego do dziś i raczej nie używam przemocy fizycznej. Aczkolwiek jeśli zachodzi potrzeba, to jestem twardy i gotowy do obrony słabszych".