Ma najbardziej rozpoznawalną twarz w show-biznesie. Nie ukrywa, że blizny dały mu sławę
Mirosław Zbrojewicz to z pewnością najbardziej charakterystyczny aktor w polskim kinie. Zmiany skórne na jego twarzy sprawiły, że zagrał kilka kultowych ról złoczyńców. Nigdy nie ukrywał, czemu zawdzięcza sukces. Kiedyś nawet wyznał, skąd wzięły się jego blizny.
W branży filmowej istnieje taki termin jak "aktor charakterystyczny". To osoba o bardzo wyróżniającym się wyglądzie, która ze względu na swoje warunki odgrywa najczęściej postaci ze ściśle określonego środowiska. W Hollywood takim aktorami są choćby Danny Trejo czy Carel Struycken, który zagrał lokaja w kultowej komedii "Rodzina Addamsów". W Polsce to z całą pewnością Lech Dybik i Mirosław Zbrojewicz.
Charakterystyczne zmiany skórne na twarzy Mirosława Zbrojewicza sprawiły, że grywa najczęściej czarne charaktery i osoby po przejściach. Do jego najbardziej kultowych ról należy postać "Gruchy" z komedii "Chłopaki nie płaczą". Rola ta szczególnie uwypukliła nietypową urodę Zbrojewicza. Ubierając Mirosława w ręcznie dziergany różowy sweter, który gryzł się z jego groźnym wyglądem, zmiany skórne jeszcze bardziej rzucały się w oczy. Zbrojewicz nie ma tego za złe. Uważa, że to właśnie dzięki bliznom udało mu się zostać aktorem. Kiedyś nawet wyznał, że jego uszkodzenia cery po trądziku zapewniły mu miejsce w szkole aktorskiej.
"Do drugiej klasy liceum miałem metr pięćdziesiąt wzrostu, śmiesznie obciętą grzywkę, okulary i cały byłem w pryszczach. Przed komisją w szkole teatralnej wypadłem pewnie tak samo, jak inni moi koledzy, ale najwidoczniej musiał być plan, że w tym roku wezmą brzydkiego i pryszczatego. No to wzięli mnie" - wyznał kiedyś Mirosław Zbrojewicz w rozmowie z Wirtualną Polską.
CZYTAJ TEŻ: Doniesienia o rozstaniu Bohosiewicz to nie były plotki? Wymowna odpowiedź aktorki
Choć wielu uznałoby, że blizny na twarzy przekreślają szanse na karierę przed kamerą, Mirosław Zbrojewicz lubi to, jak wygląda. Aktor ponoć od zawsze ma taką twarz i postanowił, że przekuje ją w swój atut, zamiast ograniczenie.
"Podoba mi się, jak moja twarz się zmienia - mówił na specjalnym nagraniu dla ATM w 2022 roku.
Co więcej, w jednym z wywiadów przyznał, że woli grać złoczyńców, ponieważ często są ciekawsi, a widzów ciągnie do mniej krystalicznych bohaterów.
"Gdybym był ładny, przystojny i młody, nie mógłbym się opędzić od ról, niezależnie od umiejętności. Jest trochę inaczej. Ta gęba to coś, co jest mi dane, od natury. Na tyle, na ile wydaje mi się, że powinienem z tego korzystać, to korzystam. [...] Poza tym zdecydowanie fajniej jest grać złych. Dużo ciekawiej, a i widz lubi bardziej zgłębiać ciemniejsze strony ludzkiej natury" - wyznał Mirosław Zbrojewicz podczas rozmowy z Onetem.
Obecnie zestawienie ról aktora jest nieco bardziej zróżnicowane. Rzadziej grywa szemranych ludzi, ale wciąż dominują u niego bohaterowie o mocnych charakterach, np. detektywi i policjanci. Udziela też głosu w bajkach.
Mirosław Zbrojewicz udowadnia, że każdą "skazę" można przekuć w swój atut.
ZOBACZ TEŻ:
Niewielu wie, że Mirosław Zbrojewicz ma córkę. Też jest związana z show-biznesem
Gwiazdor filmu "Chłopaki nie płaczą" odebrał pierwszą emeryturę. Tego zupełnie się nie spodziewał