Reklama
Reklama

Maciej Kurzajewski zaliczył wpadkę w przerwie otwarcia mundialu. Za bardzo udzieliła mu się zimowa aura?

Maciej Kurzajewski w ostatnich tygodniach zasłynął głównie jako prowadzący "Pytania na śniadanie" i nowy partner życiowy Katarzyny Cichopek. Nie jest jednak żadną tajemnicą, że dziennikarz wyrósł z innej tematyki i wciąż pojawia się jako prowadzący przy okazji ważnych wydarzeń sportowych. W niedzielę otrzymał zadanie zarządzania studiem w trakcie spotkania otwarcia mundialu Katar 2022. Niestety, nie wypadł najlepiej.

Maciej Kurzajewski został wybrany przez szefów TVP na jednego z kilku prowadzących mundialowego studia emitowanego na antenach publicznego nadawcy. Taka decyzja nie powinna nikogo dziwić, bo Kurzajewski ma za sobą dziesiątki lat pracy przy sportowych wydarzeniach, a ostatnio jego popularność wystrzeliła z racji na związek z Katarzyną Cichopek.

Nie skorzystanie z takiego nazwiska na swojej liście płac byłaby więc czymś nierozsądnym ze strony obecnego prezesa Telewizji Polskiej. Nie wydaje się jednak, by Maciej Kurzajewski miał po latach wspominać pierwszy mecz mistrzostw świata w Katarze szczególnie ciepło. Samo spotkanie między Katarem i Ekwadorem rozczarowało poziomem, a sam prowadzący nie uniknął wpadek.

Reklama

Katar 2022: Maciej Kurzajewski nie ma na razie szczęścia

Pierwsza wpadka w studiu TVP nie wynikła bezpośrednio z winy Kurzajewskiego. Można wręcz powiedzieć, że dziennikarz padł ofiarą błędu technicznego lub głupiego żartu. Pod jego monolog podłożono bowiem szokujące słowa o obozach. Na razie nie znamy przyczyny całej sytuacji, ale prowadzący najprawdopodobniej nie zdawał sobie w ogóle sprawy, że cokolwiek jest nie tak.

Inaczej sytuacja wyglądała w przerwie meczu Katar-Ekwador. Na samym początku spotkania miała miejsce wyjątkowo dyskusyjna sytuacja związana z nieuznaną bramką dla ekipy z Ameryki Południowej. Maciej Kurzajewski zaprosił więc na scenę mającego odpowiadać za tłumaczenie kontrowersji sędziowskich Michała Listkiewicza. Były arbiter i prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej niespodziewanie usłyszał jednak z ust prowadzącego słowa, że zarządzał związkiem... narciarskim.

Po chwili Kurzajewski zreflektował się w swojej pomyłce i próbował obrócić całą sytuację w żart. Dziennikarz zrzucił więc winę na listopadowy termin rozgrywania mundialu i panującą obecnie w Polsce aurę. Podobna pomyłka nie mogła jednak przypaść do gustu widzom, którzy i tak narzekają na Twitterze, że prezenter słabo zna się na futbolu. Zirytował ich ponadto fakt, że zaraz po całym zdarzeniu ponownie przerwał Listkiewiczowi i nie dał mu wyjaśnić kontrowersji z rzekomym spalonym.

Zobacz też:

Morgan Freeman krytykowany za wsparcie mundialu w Katarze.

Anna Lewandowska na wojence z fanami. O co poszło?

Świat futbolu kpi z kadry Kataru po meczu otwarcia.

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Maciej Kurzajewski | Michał Listkiewicz
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama