Maciej Maleńczuk o plusach narkotyków: Ćpanie powoduje, że masz całą masę przygód
Powiedzieć, że Maciej Maleńczuk (53 l.) to postać kontrowersyjna, to stanowczo za mało. Jedno jest pewne – nie boi się on szczerych i szokujących wyznań.
Artysta zasłynął nie tylko ze swoich wielkich przebojów, ale i ekscesów oraz skandali.
Niedawno na rynku ukazała się książką o nim: "Maleńczuk. Ćpałem, chlałem i przetrwałem".
To tam muzyk zwierza się ze swoich sekretów.
Na łamach "Vivy!" mówi o książce, ale też odpowiada na pytania dotyczące swojego życia.
Opowiedział m.in. o środowisku, które niejako wciągnęło go w nałóg.
"Jestem dumny, że byłem w takim środowisku. (...) Chcieliśmy być off i byliśmy off. Ale przy tym chlaliśmy i ćpaliśmy" - mówi.
Ze słów Maleńczuka wynika, że zażywanie narkotyków ma też... dobre strony.
"Ćpanie powoduje, że masz całą masę przygód. Myśmy te narkotyki zdobywali i to zawsze było związane z jakąś manianą" - tłumaczy.
Tego typu przygody dostarczyły artyście wielu miłych wspomnień.
"Takie rzeczy fajnie się wspomina. Zwłaszcza jeśli skończyło się to ukręceniem dobrego towarku i złapaniem chwili spokoju w ch...wych czasach" - stwierdza dosadnie.
Wspomina też moment, gdy poczuł, że sięgnął już dna.
"[Było to] właśnie wtedy, na tym szpitalnym śmietniku, gdzie szukaliśmy igieł, których nie mieliśmy. I co gorsza, znaleźliśmy!" - mówi.
Przesadza z wyznaniami?