Maciej Maleńczuk o żonie: W moim domu rządzi stara. Śliczny tyłek!
Maciej Maleńczuk (54 l.) swojej żonie Ewie zawdzięcza wiele. Nie zawsze jednak wyraża się o niej pochlebnie...
Pod koniec lat 80. wokalista próbował pozbierać się po pobycie na Śląsku: melinach, przygodnych partnerkach, heroinie i żółtaczce... To właśnie wtedy w rodzinnym Krakowie poznał Ewę, 19-latkę, która wróciła z Norwegii.
- Miała niewiarygodnie długie nogi i śliczny tyłek. Do tego superciuchy, makijaż, pazury - wspomina pierwsze spotkanie.
Wprowadził się do jej mieszkania. Po siedmiu latach na świat przyszła Irma (18 l.), następnie Rita (12 l.), a na końcu Elma (10).
Maciek nie uciekał od ojcostwa. Nie chciał popełnić błędu z przeszłości, gdy urodziła się jego pierworodna córka Zuzanna, z którą nie utrzymuje kontaktu.
Tym razem zmieniał pieluchy, spacerował z wózkiem, przesiadywał w piaskownicy. W końcu znudzony rzucił się w wir hulaszczego życia, jakie wiódł w przeszłości. I znów pojawiły się alkohol, narkotyki, kochanki. Tego ukochana, z którą zdążył już wziąć ślub, nie zamierzała tolerować.
Za zdradę wymierzała mu karę, ale wciąż z nim była. - Nie umiem kłamać. Nawet gdy się puszczę, potrafię przyjść i powiedzieć żonie, że się puściłem. Ona robi mi wtedy awanturę, nie daje jeść, wyrzuca mnie z domu, zabiera klucze. Urządza mi piekło z życia. Nie mam łatwo. Czasami nawet mnie bije, dwa razy złamała mi ząb - zdradził kilka lat temu.
Wielokrotnie chcieli się rozstać, ale ze względu na dzieci nigdy do tego nie doszło. - Nie wyobrażam sobie, że wyprowadzam się z domu i zostawiam córki na pastwę jakiegoś gacha - dodaje wokalista.
W końcu udało mu się otrząsnąć, ustalić priorytety.
- Przyznaję, że w moim domu rządzi stara i nie ma co do tego wątpliwości. Przez jakiś czas wydawało mi się, że coś sobie wywalczę, ale dziś już odpuściłem - mówi Maleńczuk.
Nie uważa się jednak za pantoflarza. Ma swoje zdanie, ale nie forsuje go za wszelką cenę. Nauczył się unikać konfliktów z żoną, których świadkami byłyby córki. To dla nich stał się innym człowiekiem. Dojrzał, pomaga im w nauce, sprawdza prace domowe, przytula, rozpieszcza.
- Kupuję wszystko, co chcą. Mają lepsze telefony niż mój - śmieje się.
Myśli też o ich przyszłości. Założył im konta. Każda ma zebrane pieniądze na pół mieszkania i dobry samochód. Finanse to nie wszystko.
Maciej przyznaje, że musi cały czas się pilnować, by nie zejść na złą drogę, a pokus nie brakuje. Niedawno tłumaczył się córce ze zdjęcia zamieszczonego w jednym z tabloidów, na którym całuje jakąś kobietę.
- Wybrnąłem, że to fotomontaż - mówi w "Twoim Stylu". Kontrowersyjnego muzyka trudno poskromić. "Tata taki jest" - dzieci z wyrozumiałością wzruszają ramionami. Wiedzą, że mimo rock’n’rollowej natury, rodzina jest dla niego najważniejsza.