Maciej Orłoś: Dziś nie dopuściłbym do rozwodu, kiedy są dzieci!
Maciej Orłoś (55 l.) ma za sobą dwa nieudane małżeństwa. Dopiero u boku Joanny znalazł prawdziwe szczęście...
Pierwszą żoną prezentera została koleżanka ze studiów, Monika Jóźwik (53 l.).
Ale małżeństwo szybko się rozpadło. Oboje bardziej byli zajęci wchodzeniem w zawód, niż dbaniem o domowe ognisko.
"Nie czułem się jeszcze dojrzały do roli męża. Nie mówiąc o dzieciach…" - przyznał szczerze w jednym z wywiadów Orłoś.
Gdy w 1983 roku poznał piękną blondynkę Ewę (55 l. ), uznał że jest to kobieta, która spełnia wszystkie jego oczekiwania.
Zakochał się do szaleństwa. Błyskawicznie podjęli decyzję o założeniu rodziny.
Po ślubie urodził się syn, Rafał, który był bezproblemowym dzieckiem, o jakim marzą wszyscy rodzice.
Dlatego małżonkowie zamarzyli o gromadce dzieciaków.
Tym bardziej, że Ewa nie pracowała i poświęciła się prowadzeniu domu.
Czasami tylko żaliła się, że ciężko żyć z kimś, kto robi spektakularną telewizyjną karierę.
"Telewizja przeszkadza mu być wzorowym mężem i ojcem" – mówiła.
Prawdziwy kryzys pojawił się po śmierci drugiego dziecka pary.
Niemowlę żyło niespełna 2 tygodnie. Dramat naruszył fundamenty ich związku.
"Po śmierci dziecka wyłam z bólu jak zwierzę" – wspominała Ewa Orłoś.
Każde przeżywało tę tragedię na swój sposób. Maciej rzucił się w wir pracy, do domu wpadał jak do hotelu.
"Czułam, że Maciek oddala się ode mnie" – wspominała.
Wiedziała jednak, że musi ratować rodzinę. By zapomnieć o cierpieniu, zapragnęła mieć jeszcze jedno dziecko.
Mąż nie miał nic przeciwko. W czasie ciąży pojawiły się poważne komplikacje. Życie dziecka było zagrożone, więc kobieta musiała cały czas leżeć w łóżku.
Poród zaczął się w ósmym miesiącu ciąży. Lekarze wykonali cesarskie cięcie.
Ewa szczęśliwie urodziła zdrowego syna, jednak jej życie było zagrożone.
"Najpierw zapadłam w śpiączkę. A kiedy już wybudzono mnie ze śpiączki, byłam w połowie sparaliżowana…" - opowiadała.
Bardzo się jednak zawzięła, aby wrócić do zdrowia. Przeszła żmudną rehabilitację. Niestety, męża wtedy przy niej nie było…
Maciej Orłoś ciągle był zajęty. Tłumaczył się zawodowymi obowiązkami.
Decyzja o rozstaniu jeszcze pogorszyła sytuację.
"Poprosił mnie o rozwód, kiedy byłam bardzo ciężko chora.
Nie robiłam mu żadnych problemów. Już wcześniej podświadomie wyczuwałam, że mąż był myślami przy innej kobiecie.
Nie mogłam się długo pogodzić z jego odejściem" - żaliła się Ewa.
Prezenter podczas rozprawy rozwodowej przyznał, że wyłącznie z jego winy doszło do rozpadu tego małżeństwa.
Rodzice gwiazdora również bardzo przeżywali to, co się stało.
Kazimierz Orłoś (80 l.), wybitny pisarz, nie mógł zrozumieć, jak można zmarnować dwa małżeństwa.
Dlatego rodzice gwiazdora sceptycznie podchodzili do jego trzeciego małżeństwa z Joanną Twardowską (47 l.), którą poznał w 1995 roku.
Ale trwa ono do dzisiaj i Maciej doczekał się kolejnej dwójki dzieci: córki Melanii (11 l.) i syna Jakuba (14 l.).
Teraz przyznaje, że mimo upływu czasu ciągle ponosi konsekwencje swoich wyborów i próbuje uspokajać relacje z synami z drugiego małżeństwa.
"Jeśli miałbym rozpocząć życie od początku, dziś zrobiłbym wszystko, żeby nie dopuścić do rozwodu, kiedy są dzieci.
Wtedy rozejście się dwojga ludzi jest jedną z najgorszych rzeczy, jaka może się zdarzyć" – podkreśla w rozmowie z "Rewią" Maciej.