Maciej Orłoś nie zostawił suchej nitki na Marku Sierockim. "Stracił wiarygodność dziennikarską"
Maciej Orłoś postanowił przerwać milczenie i w gorzkich słowach ocenił ostatnie sensacyjne wydarzenia związane ze zwolnieniem Marka Sierockiego. Były gospodarz "Teleexpressu" ostro ocenił swojego kolegę po fachu.
Prawdziwa rewolucja, która trwa ostatnio w Telewizji Polskiej, zatacza coraz szersze kręgi. Swoją karierę na Woronicza zakończyło już kilka wielkich gwiazd TVP.
Zmiany dotykają nie tylko ramówki stacji, ale też największych gwiazd publicznego nadawcy. Z pracą na Woronicza pożegnała się już Danuta Holecka, Michał Rachoń oraz Marek Sierocki.
Zwolnienie związanego z "Teleexpressem" muzycznego eksperta wywołało szczególne emocje. W mediach pojawiła się fala komentarzy, a suchej nitki na tym, co dzieje się obecnie w studiu publicznego nadawcy nie zostawił nawet Wojciech Mann.
"Nigdy nie należałem do grona miłośników gustu muzycznego i estetyki estradowej Marka Sierockiego, ale nagle odniosłem wrażenie, że nowa miotła robi zamach typu 'z brzytwą na poziomki'. Czyżby niedawne obyczaje były aż tak zaraźliwe?" - przekazał za pośrednictwem mediów społecznościowych były prowadzący "Szansę na sukces".
Teraz o całej sytuacji na Woronicza postanowił wypowiedzieć się Maciej Orłoś - były gwiazdor Telewizji Polskiej, który niedawno zapowiedział powrót do "Teleexpressu". W wywiadzie, którego prezenter udzielił tygodnikowi "Wprost", padły niezwykle mocne słowa. 63-latek zaczął od tego, że sam miał zawsze bardzo dobre relacje ze zwolnionym właśnie Markiem Sierockim.
"Znamy się od wielu lat i zawsze lubiliśmy się. Najchętniej powiedziałbym, że jest to dla mnie trudny temat i wolałbym o nim nie rozmawiać. (...) Obawiam się jednak, że mogę zostać źle zrozumiany..." - przyznał.
W dalszej części poruszył ważny wątek dziennikarskiej wiarygodności. Pomimo swojej sympatii do muzycznego eksperta, który przez 37 lat związany był z Telewizją Polską, Maciej Orłoś nie szczędził swojemu koledze po fachu gorzkich słów.
"Jeżeli ktoś firmuje swoim nazwiskiem program informacyjny, który nie realizuje i nie przestrzega żadnych reguł dotyczących uczciwego dziennikarstwa, tylko jest tubą propagandową partii politycznej, ten ktoś traci swoją wiarygodność dziennikarską. Nie ma to znaczenia czy jest to dział kulturalny, czy newsy" - skwitował.
Co na to Marek Sierocki? Można się spodziewać, że po tej wypowiedzi, relacje obu panów mocno się zmienią.
Zobacz też:
Magdalena Ogórek dołączy do kolegów z TVP. Mówi o przejściu do TV Republika
"Teleexpress" wraca do TVP. To już pewne. Pogłoski okazały się prawdą - pomponik.pl