Maciej Orłoś walczy o odwołanie festiwalu w Opolu. Ma nadzieję na pomoc od… prezydenta Warszawy
Maciej Orłoś jest aktualnie jednym z najzagorzalszych krytyków TVP, w której przez wiele lat sam pracował. Teraz prezenter zamieścił w sieci poruszający wpis dotyczący zbliżającego się festiwalu w Opolu, który realizuje publiczny nadawca. Dziennikarz twierdzi, że to muzyczne wydarzenie zaczęto wykorzystywać do promowania "chamskiej propagandy". Wpadł więc na osobliwy pomysł, by ów festiwal zablokować. O pomoc zwrócił się do... Rafała Trzaskowskiego.
Maciej Orłoś robi, co w jego mocy, by zablokować 60. Festiwal Polskiej Piosenki w Opolu. Dziennikarz zwrócił się wprost do Rafała Trzaskowskiego, by ten "przekonał prezydenta Opola, że należy zakończyć współpracę z propagandową TVPiS i odwołać tegoroczny 60. festiwal".
Prezenter telewizyjny jest przekonany, że wydarzenie muzyczne zostanie wykorzystane do niecnych celów, rozmijając się zupełnie ze swoim przesłaniem, które towarzyszy mu od lat.
"Prezydent Opola naprawdę nie ma obowiązku poprzez współpracę w TVPiS autoryzowania zła w telewizji zwanej publiczną. Zło polega na tym, że TVP jest niczym innym jak tubą propagandową rządzących. Tłumaczenie, że należy oddzielić programy informacyjne i publicystyczne od rozrywki zupełnie do mnie nie trafia. Prezes TVP, który podpisał z miastem umowę, jednocześnie daje zgodę na propagandowy kształt informacji i publicystyki w kierowanej przez niego stacji. Dlatego zaapelowałem do Rafała Trzaskowskiego, by spróbował namówić prezydenta Opola na zerwanie współpracy z TVP" - oznajmił Orłoś.
Dziennikarz i prezenter nie ukrywa, że od czasu, gdy sam pracował w TVP, prowadząc "Teleexpress" wiele w polityce publicznego nadawcy miało się zmienić. Jego zdaniem informacje podawane przez telewizję są "skażone polityczną propagandą". To samo tyczy się festiwalu w Opolu.
"Jestem wku... Po pierwsze na to, że Opole legitymizuje chamską propagandę, a po drugie, że godzi się na degradowanie rangi festiwalu. Festiwal jest 'silniejszy'?! Jest tak słaby jak nigdy. Większość liczących się artystów nie chce współpracować z TVPiS, stąd ich nieobecność w Opolu, która to nieobecność na jubileuszowym 60. festiwalu będzie szczególnie odczuwalna. Obchodzenie jubileuszu w takiej atmosferze i w tak niepełnej obsadzie to farsa" - dodał Orłoś, wspominając również o swoim odejściu z TVP w 2016 r.
Tak zaskakujące słowa płynące z ust dziennikarza wprawiły w osłupienie jego fanów, którzy wspólnie doszli do wniosku, że sam dziennikarz niepotrzebnie angażuje się w politykę. Zaznaczyli też, że jego postulaty niewiele wniosą, ponieważ "festiwal sam się obroni". Nie brakuje również entuzjastów jego pomysłu, jednak większość komentujących zgodnie twierdzi, że ludziom należy zostawić wolność wyboru i pozwolić zdecydować, czy chcą oglądać tę "chamską propagandę" czy nie.
"Orłosiu. Ludzie są różni i proszę to uszanować. Jeden lubi @badzmyrazem.tvp , wiadomości, seriale i bale a drugi @tvn.pl , fakty, egzotyczne porady, żarty w szkiełku i oku... Proszę w imię demokracji umożliwić ludziom wybór, możliwość przełączenia innego programu czy wyboru innej imprezy kulturalnej, których nie brakuje. Albo na swoich szkoleniach poopowiadać, jak osobiście się to Panu nie podoba",
"Proponuję również zamknąć porty lotnicze, zatrzymać kolej i zablokować autostrady, bo to również rządowe agendy, z których porządna
Polka i porządny Polak nie powinni korzystać” – czytamy w komentarzach.
Zobacz też:
Duży kryzys w związku Orłosia i Koziejowskiej? Dziennikarka postawiła dziennikarzowi ultimatum!
Salwador: Panika na stadionie w stolicy. Nie żyje co najmniej 12 osób
