Maciej Pela miał już tego dość. Przerwał milczenie i ogłosił, co ma w zanadrzu
Po trudnym okresie w życiu prywatnym Maciej Pela właśnie staje na nogi. Widać, że tancerz ma dużo energii i chęci do podejmowania nowych wyzwań. O tym, czym chciałby się teraz zająć, napomykał już od pewnego czasu, a teraz mówi o tym zupełnie otwarcie. Zmiany nie przyszły mu jednak łatwo. "Trochę się wzbraniałem" - przyznał.
Maciej Pela z przytupem wkroczył do show-biznesu. Choć mężczyzna często pojawiał się u boku żony, Agnieszki Kaczorowskiej, to dopiero rozstanie z nią przyniosło mu prawdziwą popularność. Tancerz nigdy nie ukrywał, że był to jeden z najtrudniejszych momentów w jego życiu, po którym wciąż próbuje się podnieść.
Od października ubiegłego roku, kiedy gruchnęły wieści o rozejściu się pary, gwiazdor szukał szczęścia u boku innych. Romanse ze znanymi w branży kobietami nie przerodziły się jednak w nic poważniejszego, a i nie zakończyły się dla 32-latka zbyt dobrze. Zdecydowanie lepiej układa mu się zawodowo.
Pela od początku rzucił się w wir pracy, a przede wszystkim zajęć tanecznych, które sam prowadzi.
"Mam w zanadrzu parę rzeczy. Oczywiście, powrót do pracy skutkuje tym, że od września zaczynam bardzo intensywną pracę też z tancerzami zawodowymi, co mnie bardzo cieszy. Będę pracował z formacjami, które jeżdżą na zawody, i szkolił je od strony technicznej. Odbuduję swoją pozycję w Warszawie jako instruktor" - deklarował w najnowszej rozmowie z Plejadą.
Ale to nie wszystko.
Okazuje się, że Pela planuje zaangażować się w zupełnie inną działalność.
"Mam dwa projekty, które są zupełnie niezwiązane z tańcem. Są związane z gotowaniem i nie chcę o tym jeszcze mówić, ponieważ są w powijakach. Idę w kierunku kulinariów. Nie tylko to, co widać na Instagramie, ale też poza nim. Uczę się. Organizuję sobie staże w różnych restauracjach i będę budował też umiejętności kulinarne, takie profesjonalne, ponieważ uważam, że mam do tego predyspozycje. To nie jest tylko moja opinia, bo częstowałem dużo ludzi swoimi potrawami" - wyznał nieoczekiwanie.
Mężczyzna faktycznie od dłuższego czasu dzieli się w sieci przepisami na różne dania, a ostatnio nawet wprost ogłosił na InstaStories, że szuka lokalu, w którym w ramach stażu mógłby się podszkolić. Wygląda na to, że Maciej podchodzi do sprawy naprawdę poważnie.
Ta "zajawka" wcale nie jest dla niego nowa. Pela twierdzi, że "od zawsze" uwielbiał spędzać czas w kuchni, ale sam siebie blokował przed uczynieniem tego czymś więcej niż tylko hobby.
"Zawsze lubiłem gotować. Trochę się wzbraniałem. To jest taka ścieżka, którą chcę obrać i nie chcę iść na skróty, ponieważ nie wyobrażam sobie sytuacji, że teraz nagle będę uczył ludzi gotować. Sam się nauczę od strony technicznej, zbierając receptury, ucząc się od włoskich kucharzy, bo takie będę miał możliwości. Chcę się sam wyszkolić, znaleźć swój taki smak w tym wszystkim i dopiero później realizować to na polu zawodowym" - uchylił rąbka tajemnicy na temat swoich planów.
Na ten moment Maciej nie zamierza zamieniać sali treningowej na kuchnię. W jego perspektywie te dwie sfery idealnie się uzupełniają.
"Często jest tak, że jak pasja zamienia się w pracę, to zaczyna być to uciążliwe. Kiedy wróciłem do tańca, bałem się, że będę miał problem z tym, żeby uczyć. Ale jak wróciłem do tańca, to poczułem, że ja się tak (...) [aktywuję] na sali, że jestem w stanie też tak samo się (...) [aktywować] w kuchni" - wyjawił.
Zobacz też:
Maciej Pela zobaczył ją i uciekł. Nerwowa reakcja na spotkanie z byłą
Nieoczekiwanie Pela zabrał głos ws. domu, który dzielił z Kaczorowską. Wymowne słowa