Maciej Zakościelny i Sara Janicka znów razem. Mieli dobry powód
Miesiąc po finale 15. edycji "Tańca z gwiazdami" Maciej Zakościelny (44 l.) postanowił dowieść, że nauka nie poszła w las. Ponownie spotkał się na sali treningowej z Sarą Janicką specjalnie po to, by ułożyć choreografię do znanego świątecznego przeboju. Nie da się przy tym przeoczyć, jak świetnie bawią się w swoim towarzystwie.
O znajomości Macieja Zakościelnego i Sary Janickiej miesiącami krążyły istne legendy. Jeszcze przed rozpoczęciem treningów do 15. edycji "Tańca z gwiazdami" pojawiły się plotki, jakoby aktor specjalnie zabiegał o tę tancerkę, a nawet uzależniał swój udział w show od tego, czy producenci przydzielą ją mu do pary. Ponoć rywalizował o nią z dwoma innymi celebrytami.
Szybko wyszło na jaw, że przeczucie nie zawiodło Zakościelnego. Dowodem na to, jak świetnie dogaduje się z Janicką, były ich wspólne choreografie. Już w trzecim odcinku, po cha-chy zatańczonej do utworu Camili Cabello "Havana", Iwona Pavlović wyznała, że zrobiło jej się gorąco.
Jak to zwykle bywa, pojawiły się podejrzenia, jakoby para przeniosła na parkiet emocje, targające nimi w życiu prywatnym. Polska edycja 'Tańca z gwiazdami" widywała już takie sytuacje.
W historii show zapisało się m.in. tango w wykonaniu Klaudii Halejcio i Tomasza Barańskiego, zakończone pocałunkiem na parkiecie.
Niektórzy fani programu do tej pory wspominają emocje towarzyszące rozkwitającym na parkiecie miłościom.
W finale jednak Maciej Zakościelny podziękował mężowi Sary za to, że "wypożyczył" mu ją na czas 15. edycji.
Chociaż spekulacje na temat rzekomo krojącego się romansu zostały w ten sposób ucięte, a Zakościelny jest ostatnio widywany w towarzystwie Julii Wieniawy, znajomość z Janicką, póki co, przetrwała. Trudno wprawdzie mówić o jakiejś wieloletniej przyjaźni, skoro od finału 15. edycji minął zaledwie miesiąc, jednak zamieszczony przez nich na Instagramie filmik ze wspólnego treningu dowodzi, że świetnie czują się w swoim towarzystwie.
Tym razem w ich choreografii, nagranej do świątecznego przeboju "Santa Claus Is Comin' to Town" nie zabrakło zabawnych min i wygłupów. Jak wyjaśnił Zakościelny:
"Dzisiaj jesteśmy tu po to, żeby podziękować. Bo minął już miesiąc od zakończenia programu, każdy już trochę odpoczął, trochę się zrelaksowaliśmy i nabraliśmy dystansu do tego wszystkiego... Ale nie nabraliśmy na pewno dystansu do Was! Do tego, żeby wam podziękować za to, że byliście z nami na tej drodze..."
Janicka dopisała w komentarzu do nagrania:
"Raz jeszcze dziękujemy za wasze wsparcie, życzymy wam jakościowego i świadomego w przeżywaniu czasu w te Święta. Dbajcie o siebie i o waszych bliskich! P.S. Nie mogliśmy się powstrzymać".
Zobacz też:
Niespodziewany zwrot w sprawie Zakościelnego i Wieniawy. Właśnie oficjalnie się okazało
Najpierw plotki o romansie z Zakościelnym, a teraz to. Filmik z Wieniawą wywołał burzę w sieci
Najprzystojniejszy Polak! Jak żyje obecnie rozchwytywany gwiazdor?