Madonna ignoruje ojca syna
Niedawno pisaliśmy, że kolejny wyjazd Madonny do Malawi umożliwi jej adoptowanemu synkowi Davidowi Bandzie spotkanie z biologicznym ojcem, Yohanem. Piosenkarka wyjechała do Afryki wczoraj, nic jednak nie wskazuje na to, że będzie kontaktować się z ojcem jej synka.
Yohane nie otrzymał żadnych wiadomości o swoim synku odkąd pół roku temu został on adoptowany. Gdy dowiedział się o planach Madonny, miał nadzieję, że zobaczy chłopca. "Jestem podekscytowany. Mam nadzieję, że będę miał okazję zobaczyć swojego syna" - mówił.
Na razie jednak piosenkarka nie próbuje się z nim skontaktować. Zawiedziony Banda tak komentuje jej zachowanie: "Rozumiem, że jest zajętą osobą, ale jeśli byłaby taka możliwość, doceniłbym, gdyby powiedziała mi, co u mojego syna".
Błyskawiczna adopcja Davida od dawna wzbudzała podejrzenia. Teraz wyszło na jaw, że Madonna przekazała sierocińcowi mnóstwo pieniędzy, które najprawdopodobniej "pomogły" przyspieszyć wszystkie formalności.
Jeden z pracowników domu dziecka mówi: "Wzrosły pensje dla pracowników, wszystko zostało odmalowane, są nowe ubrania dla sierot, nowe łóżka i materace, zaczynają się prace nad większymi sypialniami. Można nazwać to nagrodą za pomoc przy adopcji".
Nie jest oficjalnie potwierdzone, że wyjazd Madonny związany jest z planami adoptowania kolejnego dziecka, 3-letniej Grace. Nie sądzimy jednak, że poprzestanie na jednym - gwiazdy w tych sprawach ostatnio zdecydowanie stawiają na ilość.