Madonna zrozpaczona. Zostawił ją dla 20-latki!
Tego koncertu fani Madonny (57) szybko nie zapomną. Jednak nie z powodu muzycznych doświadczeń. Podczas występu artystka rozpłakała się, mówiąc o tym, jak bardzo tęskni za synem. Dodatkowo po raz drugi rozpadł się jej związek z Seanem Pennem (55 l.).
Zdjęcie Rocco (15) z dzieciństwa pojawiło się na telebimach. Na początku roku syn artystki uciekł z domu i postanowił zamieszkać z ojcem Guyem Ritchiem (47) w Londynie. Przed sądem toczy się sprawa, mająca ustalić zasady opieki nad chłopcem, który oświadczył, że nie chce już przebywać z matką.
Madonna jest zdruzgotana, bowiem to nie jedyny mężczyzna jej życia, który w ostatnim czasie ją zostawił. W grudniu minionego roku los ponownie złączył ją z Seanem Pennem. Wokalistka i aktor byli małżeństwem w latach 1985-89. Do dziś krążą legendy o ich imprezach i awanturniczych wybrykach.
Mówiło się, że Penn stosował wobec żony przemoc fizyczną. Niespodziewanie artystka z końcem roku wydała w tej sprawie oświadczenie, w którym zdementowała plotki sprzed lat. Potem para pojawiła się razem na imprezie charytatywnej. Pozowali do zdjęć objęci, a Madonna na scenie powiedziała Seanowi, że go kocha. Wydawało się, że gorące uczucie odżyło. Tymczasem jak donoszą amerykańskie media, aktora widziano na randce z blond 20-latką.
- Madonnie pękło serce. Tak bardzo potrzebowała teraz miłości, bliskości, a tu została porzucona po raz drugi przez tego samego partnera - mówi jej znajoma.