Maffashion szuka pracownika! Ma horrendalne wymagania! "Dostępność 24h. Spanie w jednym łóżku"
Szafiarka Maffashion zamieściła ogłoszenie na Instagramie, że szuka asystentki. Wymagania ma ogromne, a do tego łamiące prawo...
Julia Kuczyńska prężnie rozwija swoją szafiarską karierę. Blogerka zasypywana jest ofertami współpracy, kontraktami reklamowymi i wyjazdami.
Aby to wszystko ogarnąć, potrzebna jest jej pomoc. Niestety, ostatnia asystentka najwyraźniej podziękowała jej za pracę i zwolniło się miejsce.
"Maff" zamieściła więc ogłoszenie na Instagramie, czym wywołała niezłą burzę. Nie chodzi tutaj wyłącznie o jej kosmiczne wymagania.
Julka szuka bowiem asystentki dyspozycyjnej 24 godziny na dobę przez 7 dni w tygodniu. Lista wymagań jest bardzo długa.
Kontrowersje wzbudził jednak podpunkt określający konkretny wiek kandydata (18-25 lat), co jest niezgodne z polskim prawem!
W tego typu ogłoszeniach nie można bowiem dyskryminować potencjalnych kandydatów ze względu chociażby na wiek czy płeć!
Mówi o tym art. 18. Kodeksu Pracy o zakazie dyskryminacji pracowników.
"§ 1. Pracownicy powinni być równo traktowani w zakresie nawiązania i rozwiązania stosunku pracy, warunków zatrudnienia, awansowania oraz dostępu do szkolenia w celu podnoszenia kwalifikacji zawodowych, w szczególności bez względu na płeć, wiek, niepełnosprawność, rasę, religię, narodowość, przekonania polityczne, przynależność związkową, pochodzenie etniczne, wyznanie, orientację seksualną, a także bez względu na zatrudnienie na czas określony lub nie określony albo w pełnym lub w niepełnym wymiarze czasu pracy" - czytamy.
Do Julki zaczęli więc pisać ludzie oburzeni jej ogłoszeniem. Pojawiły się także groźby, że zostanie pociągnięta do odpowiedzialności. Szafiarka szybko zmodyfikowała swoje ogłoszeni i usunęła kryteria wiekowe.
Na InstaStories nie kryje swojego rozgoryczenia. Przyznała, że teraz pojawi się więcej podań i o wiele więcej potrwa rekrutacja, bo i tak zamierza rozpatrywać tylko młode osoby.
Szafiarka tłumaczy, że asystentkę traktuje jak część rodziny i wpuszcza ją do swojego życia. Czasami się zdarzy, że będzie z nią spała w jednym łóżku!
"Mega głupio, że ja muszę to nagrywać, ale może w ten sposób rozwieje jakieś wątpliwości, może wyczerpię niedopowiedzenia. (...) Chcę ograniczyć te durne wiadomości. A to, że takie jest polskie prawo, to... No tak to jest i ja to szanuję. (...) Asystentka to osoba, którą przyjmuję do swojego życia, do swojej codzienności.
Przebywam z nią 24 godziny na dobę. Wprowadzam do swojej paczki znajomych, ma kontakt z moją rodziną, nawet i na wyjazdach śpi ze mną w jednym łóżku i ja nie chcę tutaj tłumaczyć i rozdrabniać się na super drobne szczegóły, mówiąc czym ma się zajmować ta osoba" - żali się.
Niestety, w ogłoszeniu nie podała wysokości wynagrodzenia, a przypomnijmy, że chodzi o pracę 24 godziny na dobę przez 7 dni w tygodniu!
Jacyś chętni?
***