Magda Gessler dumna z syna. Tadeusz Müller niezwykle ją zaskoczył!
Tadeusz Müller (33 l.), syn restauratorki Magdy Gessler (63 l.) i jej zmarłego męża Volkharta Müllera, sprawił niedawno znanej mamie wielką niespodziankę. Były ciepłe słowa i łzy wzruszenia. Przy okazji powróciły wspomnienia...
Gwiazda "Kuchennych rewolucji" poznała Volkharta pod koniec lat 70. w Hiszpanii, gdzie studiowała malarstwo na Akademii Sztuk Pięknych. Jedenaście lat starszy korespondent "Der Spiegel" oczarował ją do tego stopnia, że zdecydowała się na ślub.
Byli zgodnym małżeństwem. Gdy na świecie pojawił się Tadeusz, oszaleli z radości. Młodzi rodzice nie chcieli, żeby ich pociecha została jedynakiem, dlatego niebawem Magda ponownie była przy nadziei. Po długo oczekiwanych narodzinach ich radość została brutalnie przerwana. Magdzie i Volkhartowi przyszło zmierzyć się z niewyobrażalną tragedią - ich córeczka zmarła miesiąc po porodzie.
Wkrótce okazało się, że to nie koniec nieszczęść. Gdy Tadek miał kilka lat, u jego taty zdiagnozowano poważną chorobę. - Mąż zachorował na nowotwór skóry. Byłam z nim do końca. Zmarł w moich ramionach. Straciłam wspaniałego, dobrego człowieka - zdradziła Magda.
Nie była w stanie żyć w miejscu, z którym wiązało się tyle pięknych, a zarazem bolesnych wspomnień. Razem z synem wróciła do Polski. Choć potem wiązała z się z innymi mężczyznami (Piotrem Gesslerem, drugim mężem i ojcem Lary, a następnie z obecnym partnerem, żyjącym w Kanadzie lekarzem medycyny estetycznej Waldemarem Kozerawskim) nigdy nie zapomniała o swojej pierwszej, wielkiej miłości i ich gniazdku w Hita w rejonie Castilla-La Mancha.
O tym niezwykłym miejscu Magda opowiedziała trzy lata temu w szczerym wywiadzie. - Mamy pod Madrytem grotę z III w. Leży 70 km od Madrytu. Volkhart kupił ją dla mnie, tam spędzaliśmy weekendy... Pamiętam jedną wigilię. Wzięliśmy rocznego wówczas Tadeusza i pojechaliśmy w góry - wspominała.
Ten górski dom był świadkiem radości, ale i smutku. To właśnie w nim pożegnała się z mężem, który zmarł na raka skóry w jej 33. urodziny. Wiedząc, jak wiele to miejsce dla niego znaczyło, zdecydowała się w 1986 r. pochować ukochanego na pobliskim cmentarzu, niedaleko groty.
Nie spodziewała się, że 30 lat później ich syn zrobi jej ogromną niespodziankę, której towarzyszyć będą wzruszenie i wspomnienia. Okazuje się, że Tadeusz wraz z narzeczoną wybrał się do Hiszpanii. Po odwiedzinach na cmentarzu, dotarł do groty rodziców i samodzielnie ją wyremontował. W internecie opublikował zdjęcia tego magicznego miejsca, czym wzruszył przyjaciół i mamę.
- Twój ojciec w niebie będzie bardzo dumny - napisał jeden ze znajomych, a Magda dodała: "Fantastyczne". Restauratorka nie może się nachwalić syna. A powodów jej nie brakuje, bowiem jest on nie tylko, jak jego przyrodnia siostra Lara świetnym fachowcem w dziedzinie kulinariów, ale też wrażliwym człowiekiem, dla którego tradycja i pamięć o ojcu nie są jedynie pustymi słowami.
***
Zobacz więcej: