Magda Gessler nie daruje "Dolinie Charlotty". Zapowiada apelację!
Magda Gessler (62 l.) decyzją sądu musi zapłacić właścicielowi "Doliny Charlotty" 7,5 tys. grzywny za zniesławienie go w mediach oraz 5 tys. nawiązki na Polski Czerwony Krzyż. Restauratorka nie zgadza się jednak z wyrokiem i zapowiada apelację!
"Nie wierzę w to, że w Polsce nie można swobodnie wyrażać swojej opinii na temat odwiedzanych miejsc, że nie można ludzi przestrzegać przed pułapkami" - mówi Gessler magazynowi "Show"
Sprawa dotyczy zdarzeń z 2013 roku, gdy restauratorka, nagrywając program "Kuchenne rewolucje", zdecydowała się na nocleg we wspomnianym hotelu, sugerując się jednym z serwisów podających, iż "Dolina Charlotty" jest hotelem czterogwiazdkowym.
Gdy przybyła na miejsce, była mocno zaskoczona.
W wywiadzie udzielonym jednemu z tygodników poddała w wątpliwość standard hotelu, narzekała, że nie dostała pokoju, który zamówiła. Dostało się także obsłudze hotelu.
"Według polskich baz turystycznych miejsce to nie tylko nie ma żadnej gwiazdki, ale w ogóle nie powinno nazywać się hotelem! Standard, który zastałam, w żaden sposób nie spełniał moich oczekiwań" - podkreśla Gessler na łamach "Show".
Czytaj dalej na następnej stronie...
W mediach pojawiły się informacje, że restauratorka nie chciała zapłacić rachunku, który opiewał na 3,5 tys. zł. Powodem miało być jej niezadowolenie z pobytu. Obsługa postanowiła więc nie wydawać bagażu Gessler, dopóki rachunek nie zostanie uiszczony.
"To nieprawda, że nie chciałam zapłacić za pobyt" - broni się gwiazda.
"Gdy czekałam na menedżera, żeby przedyskutować z nim wysokość rachunku, zatrzymano moje bagaże. Nikt rozmawiać ze mną nie chciał, za to następnego dnia właściciel zwołał konferencję prasową, a potem podał mnie do sądu. Mogę jedynie podejrzewać, że chodziło o rozgłos. Jeśli tak, to ten cel został osiągnięty" - mówi Gessler na łamach magazynu.
Sąd Rejonowy w Słupsku badał sprawę ponad dwa lata. Kilka dni temu skazano gwiazdę na 7,5 tys. grzywny za zniesławienie właściciela hotelu w mediach oraz 5 tys. nawiązki na Polski Czerwony Krzyż.
Restauratorka nie zamierza jednak odpuścić i już złożyła w słupskim sądzie akt oskarżenia przeciwko menedżerowi Doliny Charlotty i pracownicy recepcji, gdyż - jej zdaniem - "działając wspólnie i w porozumieniu, w celu wymuszenia zwrotu wierzytelności, zastosowali przemoc wobec jej menedżerka polegającą na zagrodzeniu mu drogi do wyjścia z hotelu przez dwóch ochroniarzy i skrępowaniu go, a następnie pozbawieniu go dostępu do mienia będącego własnością Magdy Gessler znajdującego się na wózku hotelowym w postaci bagaży".