Magda Linette nie owijała w bawełnę. Wprost wyjawiła, ile w tym roku zarobiła
Magda Linette należy do najbardziej utalentowanych polskich tenisistek. Gwiazda sportu jest bardzo ambitna, a sukcesy na korcie obfitują w spore zarobki. Niedawno 31-latka wprost zdradziła, ile w tym roku zarobiła. Kwota zwala z nóg!
Magda Linette urodziła się w 1992 roku, a pierwsze treningi gry w tenisa rozpoczęła, gdy miała zaledwie 5 lat. W 2006 roku odnotowała pierwszy duży, a także międzynarodowy sukces i została mistrzynią Europy do lat 14 oraz srebrną medalistką Drużynowych Mistrzostw Europy do lat 16. Następnie jej sportowa kariera rozwinęła się błyskawicznie, a Linette na początku tego roku odniosła kolejny sukces na skalę światową i dotarła do półfinału turnieju wielkoszlemowego Australian Open. Pomimo przegranej z Aryną Sabalenką na konto sportsmenki wpłynęła zawrotna kwota, a dokładniej 925 tysięcy dolarów australijskich, czyli 2,77 miliona złotych.
W zeszłym miesiącu 32-latka miała kolejny powód do radości. Dotarła do półfinału turnieju WTA w Pekinie i znów zarobiła horrendalną kwotę.
Po powrocie do ojczyzny zabrała głos w sprawie zarobków i odparła krytykę!
Magda Linette na początku października odpadła w półfinale turnieju w Pekinie. Po zakończonych zmaganiach na korcie duża część fanów tenisa zarzucała jej, że wzięła udział w spotkaniu pomimo problemów ze zdrowiem. Krytyczne słowa dotarły do samej zainteresowanej, która postanowiła wytłumaczyć widzom, dlaczego tak postąpiła. W rozmowie z CANAL+ SPORT dosadnie odpowiedziała na zarzuty.
"Ja zarobiłam w tym roku ponad 200 tysięcy dolarów, z samego debla. To jest milion złotych. Proszę mi powiedzieć, kto nie wyszedłby na kort za milion złotych? To są niesamowite pieniądze" - zdradziła, ile dostała za wystąpienie w Chinach.
W tej samej rozmowie wyznała, że gra w debla nie była dla niej fizycznie wymagająca.
"Faktycznie trzeba wyjść i zagrać na wysokim poziomie, ale to nie jest fizycznie bardzo wymagające. Proszę zobaczyć, że ja gram tego debla zazwyczaj około godziny i piętnastu minut. Ja trenuję przynajmniej półtorej godziny, dwie godziny, jeżeli nie mam meczu" - argumentowała decyzję.
W wywiadzie Linette pokusiła się o spostrzeżenia dotyczące wartości pieniądza. Tenisistka nie rozumie, dlaczego miałaby odrzucić możliwość zarobienia bajecznej kwoty, której po prostu potrzebuje.
"Jeżeli ktoś jest mi w stanie powiedzieć, że on by te pieniądze odrzucił, ok. Według mnie to są bardzo wysokie pieniądze, ja tych pieniędzy potrzebuję też na mój team, no i też trzeba spojrzeć prawdzie w oczy, że to jest niesamowita okazja dla nas, żeby mieć spokój, taki finansowy" - podsumowała.
Przeczytajcie również:
Tak Iga Światek zareagowała na oświadczyny podczas treningu! Ogromne zaskoczenie!
Iga Świątek szaleje na Malediwach. Okoliczności jej wyjazdu zaskakują
Iga Świątek wciąż goni Agnieszkę Radwańską. Jedna rzecz różni ją od poprzedniczki