Reklama
Reklama

Ciąg dalszy afery z Modrą, Krupskim i filharmonią. Zapowiedzieli kroki prawne

Magdalena Modra (44 l.) i jej mąż, Marek Krupski (50 l.) kilka miesięcy temu zostali poproszeni o poprowadzenie koncertu noworocznego filharmonii szczecińskiej. Co do tego, jak sobie poradzili, zdania były podzielone, jednak najbardziej zaskoczył dyrektor filharmonii, który oświadczył, ze nie zapłaci celebrytom na wykonaną pracę. Konsekwencje są nadal odczuwalne.

Kiedy wyszło na jaw, że noworoczny koncert filharmonii szczecińskiej poprowadzą Magda Modra i Marek Krupski, nie wszyscy byli zachwyceni. Nie zabrakło wątpliwości, czy celebrytka, która zdobyła popularność w reality show "Bar" i jej mąż, znany m.in. z "Barw szczęścia" oraz serialu "Malanowski i partnerzy" w pełni harmonizują z takim wydarzeniem. 

Reklama

Magda Modra i Marek Krupski poprowadzili koncert noworoczny

Zdania na temat ich występu też były podzielone. Widzowie kręcili nosem, że Modra i Krupski za bardzo posiłkowali się ściągami na kartkach, pojawiła się nawet krytyka dotycząca ich strojów. 

Jednak najbardziej niezadowolony okazał się dyrektor szczecińskiej filharmonii, Przemysław Naumann, który nie tylko postanowił osobiście poprowadzić drugi koncert, lecz także nie zapłacić parze za wykonaną pracę. Jak wyjaśnił w oficjalnym oświadczeniu:

"Prowadzący nie poradzili sobie z powierzonym zadaniem, co negatywnie wpłynęło na atmosferę i odbiór uroczystości. […] Pani M. Modra i pan M. Krupski nie otrzymają umówionego wynagrodzenia, a ja i pracownicy Filharmonii w Szczecinie dokonaliśmy ustaleń mających na celu skuteczniejszą weryfikację potencjalnych współpracowników instytucji". 

Magda Modra zapowiada kroki prawne

Jak wyznał Marek Krupski w rozmowie ze Światem Gwiazd, o tym, że dyrektor filharmonii nie planuje się rozliczyć z nim i jego żoną, dowiedział się dopiero z mediów społecznościowych:

"Tak, jak napisaliśmy w oświadczeniu, my nie dostaliśmy żadnej oficjalnej informacji od filharmonii, więc stanowisko się nie zmieniło".

Magda Modra nie ukrywa, że wciąż liczy na to, że dyrektor zmieni zdanie. Jednak gdyby do tego nie doszło, nie wyklucza podjęcia stosownych kroków:

"Do tej pory nie dostaliśmy pieniędzy. Spokojnie czekamy na przelew, jeszcze nie minął termin zapisany w umowie. Jeśli minie i nadal nie będzie naszego wynagrodzenia, idziemy do sądu. Najpierw pismo przedprocesowe, a potem pozew. Zgodnie z prawem. Oddałam sprawę prawnikowi i on działa”. 

Magda Modra i Marek Krupski wciąż czekają na pieniądze

Jak zapewnia Modra, organizatorzy koncertu noworocznego, w tym dyrektor, nie tylko doskonale wiedzieli, kogo zatrudniają do prowadzenia gali, lecz także jaki jest ich styl pracy:

"Nigdy wcześniej coś podobnego mi się nie zdarzyło. W trakcie prób ani podczas samego koncertu nikt nie miał do nas żadnych zastrzeżeń. Byłam w szoku, gdy o sprawie dowiedziałam się potem z mediów". 

Zobacz też:

Zwrot akcji ws. afery z Modrą i Krupskim. Nowe doniesienia nie zostawiają złudzeń

Magda Modra i jej mąż zaliczyli wpadkę na scenie. Za fatalny występ nie dostaną wynagrodzenia

Magdalena Modra: Kiedyś gwiazda, a dzisiaj? Co się stało z polską pięknością?

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Magda Modra
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy