Magda Mołek pokazała swoją prawdziwą twarz. Zainspirował ją film
Magda Mołek zamieściła na Instagramie serię zdjęć, do których pozuje bez makijażu, za to z kwiatami. Jak wyznała, do pokazania prawdziwej siebie, bez makijażu, filtrów i retuszu skłonił ją film „Barbie”. Przy okazji zdobyła się na osobiste wyznanie.
Magda Mołek za jednym zamachem postanowiła rozprawić się ze stereotypami dotyczącymi wyglądu i wieku. Jak wyznała, do rozważań na temat nakładanych na kobiety ciężaru niemożliwych do spełnienia wymagań, skłonił ją film „Barbie”.
Jak można wnioskować z wpisu Magdy Mołek, obejrzała już film i ma na jego temat wiele przemyśleń:
"Barbie. Bardzo to jest dobre kino. Bo, wbrew pozorom, jest opowieścią o lalce, która chciała zostać człowiekiem. Tyle lat, tyle kobiet na całym świecie próbowało (i próbuje) być Barbie, a tutaj amerykańska reżyserka i scenarzystka Greta Gerwig odwróciła sens, bo przecież „nikt nie wygląda jak Barbie, z wyjątkiem Barbie” - to cytat z filmu”.
Pierwsza Barbie dostała zaprezentowana światu na nowojorskich targach zabawek w 1959 roku. Stworzona przez ówczesną współwłaścicielkę firmy Mattel, Ruth Handler lalka o figurze dorosłej kobiety, pomijając kompletnie nierealistyczne proporcje, wzbudziła ogromne kontrowersje.
Zabawkę oskarżano o sprowadzanie dziewczynek na złą drogę, zamiast wdrażać je do jedynie słusznej dla nich drogi, czyli macierzyństwa. Padały, słuszne skądinąd, argumenty, że Barbie promuje niezdrowy wzorzec sylwetki, a gdyby prawdziwe kobiety miały takie wymiary, nie mogłyby nawet chodzić.
Ponad 6 dekad później emocje wokół plastykowej lalki nadal są silne, czego dowodzi zamieszanie wokół filmu „Barbie”. Jak tłumaczy Mołek na Instagramie:
„Dużo tam odniesień do sytuacji kobiet, do patriarchatu, do męskości, do ról społecznych i do kinowych hitów. I refleksja nad tym, że idee, czy pomysły mogą się wymknąć twórcom/twórczyniom spod kontroli, gdy tylko oddają je w ręce użytkowników. Bo w zamyśle matki Barbie, Ruth Handler, lalka miała przynosić zwykłą radość i ukojenie w trudnym i smutnym świecie…Mój nie-ulubiony cytat „wskakujesz do pudełka i wracasz do siebie” - mówi pewien wysoko postawiony pan, he he. Sorry, boys. Czas pudełek i foremek się skończył".
Mołek zilustrowała wpis zdjęciem swojej pozbawionej makijażu twarzy, w dużym zbliżeniu. Warto wspomnieć, że dziennikarka uchodziła niegdyś za perfekcjonistkę, unikającą sytuacji, w których ktoś mógłby posądzić ją o to, że nie jest wystarczająco idealna.
Po pierwszej ciąży ustanowiła rekord w kategorii najkrótszego urlopu macierzyńskiego. Pracowała niemal do samego porodu, a po narodzinach synka, spędziła z nim w domu niecałe trzy tygodnie. Pojawiła się w studiu w takiej formie, jakby nigdy w życiu nie była w ciąży.
Przez 20 lat swojej telewizyjnej kariery słynęła także z nienagannego wizerunku. Nigdy nie pokazywała się bez perfekcyjnego makijażu, aż tu nagle po rozstaniu z TVN-em postanowiła całkowicie przewartościować swoje życie. W swoim najnowszym wpisie czyni także aluzję do swojego wieku, dając do zrozumienia, że jest z nim całkowicie pogodzona:
„Nigdy nie miałam swojej lalki Barbie, bo za czasów mojego dzieciństwa były tylko w Pewexie”.
Zobacz też:
Magda Mołek obwieszcza, że to już koniec. "Ale obiecałam sobie..."
Magda Mołek po latach przerwała milczenie. Tak naprawdę wyglądało jej odejście z TVN
Magda Mołek pokazała się bez makijażu. Czy ma się czego wstydzić?