Magda Umer myślała, że owinie sobie go wokół palca... Czekało ją gorzkie rozczarowanie! Wolał inną?
Magda Umer (73 l.) – aktorka, piosenkarka i dziennikarka uważana za jedną z najbardziej wpływowych kobiet w polskim show biznesie – była w młodości bardzo nieszczęśliwa, bo fatalnie lokowała swoje uczucia. Zakochiwała się po prostu w niewłaściwych mężczyznach: pięknym geju czy narzeczonym koleżanki po fachu. W latach 70. stołeczne salony huczały od plotek o jej miłosnych porażkach.
Amor nie był kiedyś dla Magdy Umer zbyt łaskawy... Choć, gdy była młoda, kręciło się koło niej wielu chłopców gotowych skoczyć za nią w ogień, czekała na swojego "księcia z bajki". Był moment, iż kochała się bez pamięci w niezwykłej urody Andrzeju Nardellim - młodym, świetnie zapowiadającym się aktorze, z którym w 1972 roku miała zaśpiewać w Opolu piosenkę "O niebieskim pachnącym groszku".
Wszyscy znajomi Magdy wiedzieli, że wzdycha do Andrzeja. Nie miała u niego jednak żadnych szans. Tajemnicą poliszynela było, że Nardelli woli mężczyzn. Kiedy tuż przed festiwalem w Opolu zginął tragicznie podczas kąpieli w Narwi, Magda Umer pogrążyła się w rozpaczy.
"Andrzej miał najpiękniejszy uśmiech na świecie. Przychodził zawsze po mnie, wsiadaliśmy do autobusu i uczyliśmy się wierszy. Ludzie zwracali na nas uwagę. Byliśmy promienną parą, jakieś szczęście od nas biło" - powiedziała wiele lat później we własnym filmie dokumentalnym "Andrzej. Wspomnienie o Andrzeju Nardellim".
Wkrótce po śmierci "słonecznego chłopca", bo tak nazywała ukochanego, Magda straciła głowę dla innego aktora. Wpadł jej w oko starszy o dziewięć lat Zdzisław Wardejn.
Magda poznała Wardejna dzięki Adamowi Hanuszkiewiczowi. Wybitny reżyser zaproponował jej w 1974 roku rolę Racheli w "Weselu", które zamierzał wystawić na scenie Teatru Narodowego. Kierujący nim Hanuszkiewicz był pod ogromnym wrażeniem 25-letniej piosenkarki, którą wypatrzył w jednym z programów telewizyjnych.
Magda Umer przypominała mu rusałkę i... ukochaną babcię. Gdy obsadził ją w swoim spektaklu, cały teatr plotkował, że dyrektor ma nową muzę! Tymczasem Magda Umer atencję, jaką darzył ją Mistrz Adam, traktowała z przymrużeniem oka. Nie mogła natomiast oderwać oczu od wcielającego się w "Weselu" w Dziennikarza Zdzisława Wardejna, o którym mówiła, że jest ucieleśnieniem jej ideału mężczyzny.
Na widok Zdzisława serce Magdy zaczynało bić jak oszalałe... Słała aktorowi pełne pożądania spojrzenia, ale on wcale nie kwapił się do romansowania z nią. Wiele lat później przyznał w rozmowie z "Faktem", że panie się w nim kochały, bo był romantykiem, ale dla niego liczyła się już wtedy tylko jedna dziewczyna - Małgorzata Pritulak, która została jego drugą żoną i u boku której do dziś idzie przez życie.
Zauroczona swoim starszym kolegą Magda przeżywała katusze, próbując zwrócić na siebie jego uwagę i rozniecić ogień w ich relacji. Wardejn jednak uparcie ją ignorował, udawał, że jej nie dostrzega i robił wszystko, aby ją do siebie zniechęcić.
Magda Umer w końcu dała za wygraną, a złamane przez Zdzisława serce leczyła w ramionach niejakiego "Belmondo" - szkolnego kolegi, z którym spotykała się w czasach licealnych. Bronisław Pohoryles co prawda nie zagościł w życiu śpiewającej aktorki na dłużej, ale zostawił jej po sobie cudowną pamiątkę - syna Mateusza.
Szczęście Magda Umer znalazła dopiero u boku Andrzeja Przeradzkiego, z którym los połączył ją w 1982 roku, a rozdzielił w 2019 roku (Andrzej Przeradzki nie przeżył piątego udaru). Tworzyli zgodne małżeństwo, doczekali się syna Franciszka.
Dziś, wspominając swe miłości z młodości, Magda Umer żartuje, że nie wie, ile było w nich prawdziwego uczucia, a ile uniesień wywołanych przez hormony. Przyznała jednak, że bywała chora z... zakochania:
"Mnie zawsze interesowała miłość trudniejsza. Może nie żeby bolało, ale żeby to nie było takie łatwe. Dlatego że zamknąć się z jakimś człowiekiem w jednym mieszkaniu i mieć taki sam klucz do drzwi to już jest ryzykowna eskapada, która ogranicza wolność" - dodała.
Zobacz też:
Magda Umer ujawnia sekrety zmarłych przyjaciół. Nie wszystkim się to podoba!
Magda Umer i Andrzej Przeradzki: Mogli rozmawiać o wszystkim
Ewa Minge wyjawiła sekret Pauliny Smaszcz. Aż trudno w to uwierzyć