Magdalena Boczarska 33-letnią babcią
"Jak usłyszałam: babcia, to zbladłam" – szczerze mówi o swojej najnowszej roli Magdalena Boczarska.
"Dla mnie to jest kompletna abstrakcja, bo myślałam, że teraz sprytnie przeskoczę i będę grać mamy. Ale okazuje się, że role matek mam za sobą i wskoczyłam od razu w rolę babci. Poszło to dość szybko" - śmieje się.
4 stycznia miał w kinach premierę "Bejbi blues". Magdalena wciela się w tym filmie w 33-letnią matkę, której córka w wieku 16 lat zachodzi w ciążę (tę rolę zagrała debiutująca na dużym ekranie Magda Berus) i rodzi syna.
Co ciekawe, dziewczyna decyduje się na macierzyństwo całkowicie świadomie. "To, co mnie najbardziej uderzyło w tej historii, to to, że jest to podobno powszechne zjawisko obecnie. To coś, o czym absolutnie nie miałam pojęcia" - wyznaje.
"Taka moda podobno przyszła z Zachodu, by być młodą mamą. Mieć coś na zasadzie zabawki. Myślę, że jest to trochę przerażające" - dodaje.
RB
nr 12/2013