Magdalena Cielecka mocno przeżyła przemianę. Z nerwów prawie nie spała...
Magdalena Cielecka (51 l.) musiała drastycznie zmienić wygląd do roli. W najnowszym wywiadzie ujawniła, ile nerwów ją do kosztowało. Przy okazji przypomniała, że dla aktorów ciało jej narzędziem pracy.
Magdalena Cielecka niechętnie eksperymentuje z wizerunkiem. 4 lata temu, z okazji swoich 47. urodzin, wzięła udział w okładkowej sesji dla „Elle”, żeby pokazać, jak mało zmieniła się przez minione 15 lat.
Ostatnio jednak aktorka zaskoczyła decyzją o ścięciu swoich, dotąd zawsze długich, włosów. Jak wyjaśniła w wywiadzie, który przeprowadziła z nią Magda Mołek, nie powinno to budzić aż takiego zdziwienia, bo w końcu metamorfozy należą do obowiązków zawodowych aktorów:
"Mnie to rzeczywiście trochę zaskakuje, że tak się przetoczyła jakaś dyskusja i zastanawianie się nieustające nad moimi włosami... Niewiele osób wpadło na to lub wzięło pod uwagę fakt, że jestem aktorką i że moje włosy są częścią mojego wizerunku. Można też powiedzieć, że włosy nie należą do mnie, bo często są nośnikiem postaci, które aktualne gram".
Cielecka musiała obciąć włosy na potrzeby filmu Sławomira Fabickiego "Lęk", w którym zagrała kobietę chorą na raka. Żeby wypaść wiarygodnie, a także emocjonalnie wczuć się w sytuację pacjentki onkologicznej, przeszła też na drakońską dietę. Jak wspominała aktorka, kosztowało ja to sporo wysiłku:
"Musiałam schudnąć dosyć dużo, byłam przez kilka miesięcy na hardcore'owej diecie, co było dla mnie trudniejsze niż obcięcie włosów".
Polski show biznes pamięta spektakularne metamorfozy, którymi zaskoczyły aktorki. Olga Bołądź do roli Białka w „Służbacch specjalnych” ogoliła głowę, przeszła na restrykcyjną dietę i codziennie trenowała po kilka godzin, żeby, jak tłumaczyła „mięśnie wyszły na zewnątrz”.
Katarzyna Warnke też ogoliła głowę i dużo trenowała, przygotowując się do roli zawodniczki MMA, ale ostatecznie film nie powstał, a jej wysiłek poszedł na marne.
Cielecka przyznała, że w jej przypadku nawet dobrze się stało, że musiała obciąć włosy, bo myślała o tym od pewnego czasu, ale jakoś nie mogła podjąć ostatecznej decyzji:
"To obcięcie włosów chodziło mi po głowie od czasu do czasu, ale nigdy nie miałam dość odwagi, ani też wyzwania i powodu do tego, by to zrobić. I oczywiście trochę się tego bałam, tego, jak to będzie, jak będę wyglądać, jak się będę czuł, czy będę się podobać swojemu chłopakowi, czy sobie się będę podobać..."
Cielecka wyznała, że w noc przed wizytą u fryzjera spędziła z nerwów prawie nie spała. Myślała też o tym, jak na jej przemianę zareaguje jej obecny partner, Bartosz Gelner. Okazało się, że bardzo mu się spodobała w krótkich włosach:
"To znaczy, zapytałam go, czy to prawda, bo mógł być po prostu miły i wyrozumiały, i na pewno taki też był. Ale nie, było to jakieś takie zupełnie naturalne. Był taki moment, że miałam przez długi czas krótsze włosy od niego, teraz to się troszkę zmieniło, bo mnie odrosły, a jemu skrócono".
Zobacz też:
Magdalena Cielecka i Bartosz Gelner szykują się do ślubu? Zborowska się wygadała…
Gelner przed Cielecką związany był z inną znaną aktorką. Ludzie myśleli, że... oboje są kobietami
Magdalena Cielecka jest ikoną stylu. Jednak jej fryzura wzbudza emocje