Magdalena Cielecka szykowała się do ślubu ze znanym reżyserem. Zostawiła go dla Chyry!
Magdalena Cielecka nie kryje, że gdyby na początku kariery nie spotkała Grzegorza Jarzyny, z pewnością nie byłaby tym, kim jest. Reżyser był nie tylko pierwszą wielką miłością aktorki, ale też jej nauczycielem i mentorem. "To doskonały partner nie tylko w pracy, ale też w życiu" - mówiła o Jarzynie. Potem jej serce zdobył jednak Andrzej Chyra.
Magdalena Cielecka studiowała jeszcze na wydziale aktorskim krakowskiej szkoły teatralnej, gdy wpadła w oko starszemu od niej o 4 lata Grzegorzowi Jarzynie - studentowi reżyserii. Czekał akurat na egzamin...
"Usłyszałem bardzo energiczne kroki. To była Cielecka. Najpierw zobaczyłem usta, potem piersi i twarz. Nie zdążyłem się zdziwić, że taka cienka i chuda, pomaszerowała dalej" - wspominał po latach w wywiadzie dla "Gazety Wyborczej".
To, w jakich okolicznościach zostali parą, do dziś pozostaje tajemnicą Magdy i Grzegorza. Faktem jest, że pod koniec lat 90. ubiegłego wieku stworzyli - jak ich nazywano - "tandem doskonały" jako aktorka i reżyser oraz jako kobieta i mężczyzna.
Ona - jedna z najzdolniejszych polskich aktorek swojego pokolenia, on - reżyser, o którym mówi się, że wprowadził polski teatr w XXI wiek. Zapałali do siebie uczuciem, gdy oboje jeszcze byli na początku swych zawodowych dróg. Połączyły ich wspólne pasje oraz podobne spojrzenie na świat, życie i co najważniejsze, sztukę. Twierdzili, że miłość dodaje im skrzydeł.
"Bez miłości nie umiałbym funkcjonować" - wyznał Jarzyna w rozmowie z "Elle".
"Miłość jest najważniejsza. Potem praca" - powiedziała z kolei Magdalena Cielecka "Twojemu Stylowi".
Magdzie i Grzegorzowi przez kilka lat udawało się łączyć miłość z pracą. "Twórca i jego muza", "tandem doskonały", "para niepowtarzalnych artystów" - pisały ekscytujące się ich związkiem dziennikarki poczytnych magazynów. Magdalena Cielecka miała już status wschodzącej gwiazdy krakowskiego Starego Teatru, gdy Jarzyna - jeszcze jako student wydziału reżyserii PWST w Krakowie - został asystentem Krystiana Lupy.
Od razu było jasne, że jest reżyserem wybitnym i ma przed sobą wspaniałą przyszłość. Gdy w 1998 roku Jarzyna przyjął propozycję objęcia stanowiska dyrektora artystycznego warszawskiego Teatru Rozmaitości, Cielecka bez wahania zgodziła się pojechać do stolicy razem z nim.
Choć Magda nie cierpiała Warszawy, nie wyobrażała sobie, żeby jej związek z Grzegorzem był związkiem na odległość. Była do szaleństwa zakochana w Jarzynie i po prostu chciała być blisko niego, więc spakowała walizki i opuściła Kraków razem z narzeczonym. Tak nazywała Grzegorza w wywiadach, choć oficjalnych oświadczyn nie było.
Aktorka i reżyser uwili sobie gniazdko w niewielkim mieszkaniu. Twierdzili, że do szczęścia nie potrzeba im pałacowych wnętrz i ogromnego metrażu, bo najważniejsze jest dla nich to, że po prostu mogą być razem.
"Wszystko, co robię, robię dla miłości, przez miłość, ze względu na miłość i po to, by otrzymywać miłość" - wyznała Magdalena w wywiadzie.
Choć Cielecka bardzo rzadko mówiła o swoim życiu prywatnym, pytana o relacje pozaartystyczne łączące ją z Jarzyną, zapewniała, że jest z nim szczęśliwa i że "nic jeszcze nie zachwiało jej optymizmem". Tylko kwestią czasu było, kiedy zdecydują się na ślub.
Magda i Grzegorz zwiedzili razem pół świata, ale najchętniej i najczęściej wracali do Azji, która fascynowała ich różnorodnością kultur, przyrody i ludzkich charakterów. Za każdym razem odkrywali w Azji coś niezwykłego, coś, czego nie spostrzegli wcześniej.
Magdalena Cielecka nie kryje, że Jarzyna stworzył ją jako aktorkę: "Grzegorz pomógł mi zrozumieć współczesny teatr, zabrał mnie w pierwszą wielką podróż do Mongolii, nauczył mnie też... gotować" - opowiadała "Twojemu Stylowi".
Szli razem przez życie przez ponad pięć lat. Ich miłość jednak w końcu się wypaliła. Co poszło nie tak?
"Miłość może się wypalić, ale jeśli się kończy, nie ma w tym niczyjej winy. Najuczciwiej jest wtedy odejść. Nie wolno być z kimś z litości, bo kłamstwo w miłości jest okrutne" - powiedziała aktorka "Pani", gdy wyszło na jaw, że z Jarzyną łączy ją już tylko praca.
"Póki tworzymy z Grzegorzem ciekawe rzeczy razem, nie ma potrzeby z takiego układu rezygnować" - tłumaczyła.
Nie jest tajemnicą, że związek aktorki i reżysera rozpadł się, gdy w ich życiu pojawił się Andrzej Chyra. To właśnie dla niego Magdalena zostawiła Grzegorza. Z Andrzejem, niestety, też jej nie wyszło...
Dziś Magda Cielecka jest w związku z młodszym od niej o ponad półtorej dekady Bartoszem Gelnerem. Grzegorz Jarzyna cztery lata temu ożenił się z kostiumografką Anną Axer-Fijałkowską. Razem wychowują dzieci Anny z dwóch jej poprzednich małżeństw.
Czytaj też:
Gelner przed Cielecką związany był z inną znaną aktorką. Ludzie myśleli, że... oboje są kobietami
Andrzej Chyra zdradził, jak wyglądała jego walka z alkoholizmem. Przeszedł przez piekło!